Relacji wiary i zdrowia poświęcony jest tegoroczny cykl Wielkopostnych Wykładów Otwartych. W wykładzie inaugurującym dr Aleksander Wojtyłko zaprezentował ewolucję pojęcia zdrowia, a ks. prof. UO Krystian Ziaja zdrowie i jego brak w świetle Biblii.
Dr Aleksander Wojtyłko, chirurg dziecięcy, wykładowca na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej oraz w Instytucie Fizjoterapii Państwowej Wyższej Medycznej Szkoły Zawodowej w Opolu, laureat plebiscytu Opolski Hipokrates, zaprezentował temat „Ewolucja pojęcia zdrowia”.
„Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim, to bez zdrowia wszystko jest niczym” – zacytował Artura Schopenhauera – dr Wojtyłko. „Mamy około 300 definicji zdrowia, a każda kolejna nie jest zadawalająca. Zdrowie jest bezcenną potrzebą i wartością, darowaną przez Boga, bogactwem, ale wymierną wartością, bowiem jego poziom można zmierzyć” – dodał.
„Nieodłącznym atrybutem zdrowia jest ruch” – przekonywał dr Aleksander Wojtyłko. „Składa się z podstawowych zaprogramowanych czynności biologicznych i dowolnej aktywności człowieka. Ta sprawność motoryczna zapewnia człowiekowi korelacje ze środowiskiem oraz zachowanie środowiska stałego, czyli homeostazy. Zdrowie = życie = ruch” – podkreślił.
Prelegent przypomniał też, że bogini Higieja w mitologii greckiej odpowiadała za profilaktykę, higienę i promocję zdrowia, ale nie leczyła z chorób. Higiena symbolizowała wiarę, że życie zgodnie z rozumem gwarantuje zdrowie, cnotę, zdrowe życie w pięknym otoczeniu i ideał: „w zdrowym ciele zdrowy duch”.
Człowiek interesował się swoim zdrowiem od zarania dziejów, najpierw instynktownie, a w miarę postępu cywilizacyjnego – naukowo. „Pełnia zdrowia i praw człowieka” – mówił dr Wojtyłko – „była warunkiem bytu i oznaczała sprawność motoryczną i siłę fizyczną, spryt wobec otaczającego świata. Zdrowie było jedyną szansą na przetrwanie”.
Już w antyku zdrowie stanowiło o wartości człowieka. Dobitnym przykładem są dzieci z Sparty, które należały do państwa. Za ich proces edukacji był odpowiedzialny pajdonomos – urzędnik, który po przyjściu na świat dziecka, dokonywał jego oględzin, a jeśli było chorowite i ułomne, decydował o zrzuceniu go z góry.
A w medycynie chińskiej pacjent płacił swojemu lekarzowi za bycie zdrowym. Jeśli zachorował – przestawał płacić.
Zdaniem dr. Aleksandra Wojtyłko „jednym z największych odkryć człowieka była umiejętność dostarczania bieżącej wody i odprowadzania nieczystości. Akwedukty – sztuczne rzeki, a także wieże ciśnień. Dziś to są już zabytki i zastępowane są przez hydrofory. Rynsztoki, syfony i oczyszczalnie ścieków to dowód na postęp cywilizacyjny. Wyzwaniem nadal jest biodegradacja” – przekonywał.
„Zdrowie to dobrostan, niekoniecznie brak choroby” – powiedział prelegent. „Zdrowie to pełne ochoty i radości wypełnianie obowiązków, które życie nakłada na człowieka. Człowiek zdrowy jest radosny i twórczy. Zdrowie jednak jako dar nie jest trwały, nawet jeśli postrzegamy go jako dar Boży” – dodał.
Dr Aleksander Wojtyłko ubolewał także, że nie ma w szkole przedmiotu „Edukacja zdrowotna”, a zatem podstawowej wiedzy z tego zakresu i wychowania do profilaktyki zdrowotnej.
Drugi prelegent, ks. prof. UO Krystian Ziaja, wykładowca Nowego Testamentu na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego, wygłosił wykład o „Zdrowiu i jego braku w świetle Biblii”.
Wszelkiego rodzaju dolegliwości i choroby dotykają ludzkość od czasu, gdy Bóg usunął Adama i Ewę z raju. „Hebrajczycy wierzyli, że przyczyną chorób jest popełniony przez człowieka grzech, który musi się spotkać z karą Bożą” – powiedział prelegent. „Czasem przyczyną jest grzech przodków lub skutek kuszenia szatana. Już w czasach Starego Testamentu Hebrajczycy uzdrowienie z choroby łączyli z działaniem Boga” – podkreślił.
„Przez zdrowie w Starym Testamencie rozumiano pełnię życiowych sił” – mówił ks. prof. Ziaja. „Natomiast choroba oznaczała wszelką słabość i ułomność. Izraelici nie korzystali z wiedzy i umiejętności leczniczych stosowanych np. w Egipcie. Można to tłumaczyć tym, że przebywali tam jako niewolnicy, więc mieli ograniczony dostęp do medyków. Głównym powodem dystansu do egipskich praktyk medycznych były względy religijne” – przypomniał.
W biblijnej koncepcji człowieka choroba może uchodzić tylko za skutek grzechu i jeden ze znaków gniewu Bożego na ludzkość. Długie życie zaś uchodziło za szczególne błogosławieństwo Boże i było nagrodą za wypełnianie przykazań Bożych. „Jahwe może dotknąć chorobą, ale może też do niej nie dopuścić” – zauważył ks. prof. Krystian Ziaja. – „Dla Izraelity Bóg jest najlepszym Lekarzem”.
Stary Testament nie zakazywał uciekania się do praktyk lekarskich, ale kolejność musiała być następująca – przekonywał prelegent – „najpierw zwrócenie się do Boga, potem do lekarza. Najpierw porzucenie grzechów, modlitwa, ofiary przebłagalne, a dopiero w dalszej kolejności udanie się po radę medyka. Jako lekarstwo stosowano m.in. oliwę, balsam, mirrę oraz wino” – wymienił.
W Nowym Testamencie spojrzenie na chorobę nie różni się od starotestamentalnego ujęcia. „Choroba sprzeciwia się planowi Boga” – powiedział ks. prof. Ziaja – „jest wynikiem demonicznych sił, istnieje związek między chorobą a grzechem, ale także bywają choroby z przyczyn naturalnych. Jezus uzdrawiając ludzi z chorób fizycznych – jednocześnie odpuszczał im grzechy” – podkreślił.
Wielkopostne Wykłady Otwarte organizowane są przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego oraz Państwową Medyczną Wyższą Szkołę Zawodową w Opolu. Odbywają się w soboty Wielkiego Postu o godz. 17.00 w Auli Błękitnej Uniwersytetu Opolskiego przy Placu Kopernika 11.