Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section

Drodzy Współwyznawcy Jezusa Chrystusa – który „głuchym przywraca słuch i niemym mowę” (Mk 7,37)
Już od 40 lat Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan na forum światowym jest przygotowywany przez wspólną grupę powoływaną przez Kościoły zrzeszone w Światowej Radzie Kościołów i watykańską Radę dla Popierania Jedności Chrześcijan. Teksty zostają następnie przystosowane do potrzeb lokalnych danego kraju. Od samego też początku mojego biskupiego posługiwania zwracam się do Was, Drodzy Diecezjanie, z wezwaniem do modlitwy w intencji jedności chrześcijan na płaszczyźnie wspólnot lokalnych i w świecie oraz ze słowami zachęty do refleksji nad Boskim darem jedności.

I. „Nawet głuchym przywraca słuch i niemym mowę” (Mk 7,37)

Tak brzmi tegoroczne hasło Tygodnia Modlitw. Zostało ono opracowane przez chrześcijan z Afryki Południowej. To hasło wyjęte z Ewangelii św. Marka tchnie wiarą i nadzieją, mimo że odwołują się do niego chrześcijanie doświadczeni, jak cała Afryka, ustawicznymi nieszczęściami.
Do roku 1994 Kościoły Południowej Afryki często nie mogły poświęcać zbyt wiele czasu na pogłębienie indywidualnego i wspólnotowego życia religijnego, ponieważ walczyły z dyskryminującym ustawodawstwem i praktykami apartheidu. Dziś wewnętrzny spokój, który potrzebny jest dla rozwoju wiary, niszczą ubóstwo i bezrobocie sięgające 40% mieszkańców, pandemia AIDS, skutkiem której już nawet 10% dzieci rodzi się z wirusem tej choroby, a oprócz tego przestępczość, przemoc i inne patologie potwierdzające rozpaczliwy głos Kościołów i organizacji charytatywnych, iż „Afryka umiera”. Gdyby to był obraz jedyny, byłby on niewątpliwie bardzo przygnębiający. Na szczęście, w przeciwieństwie do innych wysoko cywilizowanych krajów w świecie, większość Kościołów w Południowej Afryce ma wielu aktywnych wiernych. Zwłaszcza na poziomie wspólnot lokalnych, w parafiach, podejmuje się mnóstwo porywających i chwytających za serce inicjatyw próbujących przełamać bezradność wokół ubóstwa, chorób, przemocy i beznadziei. O tych chrześcijanach w naszej modlitwie pragniemy w tym roku pamiętać.
Chrześcijaństwo jest od wielu wieków podzielone. Wierni należący do różnych Kościołów byli wobec siebie nieraz nieufni, a nawet wrogo nastawieni. Mieli usta i uszy dla siebie zamknięte. Jednym słowem: byli głusi i niemi, a nawet nieraz i ślepi na potrzeby swoich sióstr i braci. Ruch ekumeniczny spowodował, że zostały nam przez Pana otworzone uszy i usta, a nawet oczy. Innymi oczyma patrzymy dziś na siebie. W chrześcijaństwie rozpoczął się dialog. Chrześcijanie zaczęli siebie wzajemnie słuchać. Jakże to ważne, iż chrześcijanie otworzyli się na siebie i zaczęli ze sobą rozmawiać językiem Chrystusowej miłości. Dziś na wielu płaszczyznach i w wielu Kościołach doznajemy cudu otwarcia się na siebie wzajemnie, cudu usłyszenia się. Komu bowiem Jezus otworzył usta i uszy, oczy i rozum, ten patrzy na biedy słabszego, aby mu pomóc, ten usłyszy wołanie potrzebującego pomocy i będzie starał się zrozumieć jego racje. Jak głuchoniemy czekał na cud Jezusa i doczekał się – został uzdrowiony, tak też żaden chrześcijanin będący sam w wielkiej potrzebie, albo patrzący na nieszczęście innych, nie może nigdy pozwolić umrzeć czyjejś bądź wspólnej nadziei. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei.

II. Trzecie Europejskie Zgromadzenie Ekumeniczne

Tegoroczną modlitwą o jedność chrześcijan pragniemy objąć przygotowania do III Zgromadzenia Ekumenicznego Europy, które będzie miało miejsce w dniach 4-8 września 2007 r. w Sibiu w Rumunii. Dwa poprzednie Zgromadzenia miały miejsce w Bazylei (1989) i w Grazu (1997). Około 2,5 tys. chrześcijan z różnych Kościołów wszystkich państw europejskich ma się w Rumunii zastanawiać nad tematem: „Światło Chrystusa oświeca wszystkich. Nadzieja na odnowę i jedność w Europie”. Europa Zachodnia i Wschodnia jako całość jest w stanie kryzysu wynikającego z braku spójności ideowej i duchowej. Pojawia się potrzeba głębokiego zastanowienia się nad koncepcją Europy, nad wartościami, z których wyrosła kultura naszego kontynentu, nad wartościami, które pragnie się wspólnie realizować.
W ostatnich latach wielu zauważa i doświadcza, jak dokonany rozpad komunistycznego bloku wschodniego oraz obalenie muru berlińskiego sprzyja procesom integracji między Zachodem i Wschodem. Europa widzi przy tym zadania nie tylko wobec siebie samej, lecz stara się wziąć, w jakiejś mierze, odpowiedzialność za cały świat. Europa cywilizacyjnie winna wspierać niespokojną Afrykę, nieść światłość Chrystusa na pluralistyczny kulturowo i religijnie kontynent Azji oraz wzmacniać duchowo obie Ameryki. Jednocześnie winna dostrzegać aktualne i niezwykłe zjawisko migracji, które kształtuje nowe warunki ekonomiczne, społeczne, kulturalne i religijne w wielu krajach kontynentu europejskiego.
W powyższym kontekście powstają pytania: Na czym ma pole-gać integracja Europy i świata? W jaki sposób prowadzić dialog, nie gubiąc własnej tożsamości? Jak uniknąć bolesnych zderzeń cywiliza-cyjno-kulturowych? W jaki sposób chrześcijanie mają przepowiadać Ewangelię innym kulturom i wyznawcom innych religii w Europie i poza nią? Pytania te dotykają innych bardziej zasadniczych kwestii, czy przy-padkiem Europa nie staje się kulturalną, religijną i moralną pusty-nią? Czy nie wysechł „krwiobieg” wiary chrześcijańskiej i kultury humanistycznej? Nie brakuje bowiem opinii, które mówią o „zmierzchu” Zachodu, a dokładniej Europy.
Europie potrzebne jest zatem nowe przymierze między wiarą chrześcijańską i europejskim humanizmem wobec wielkich światowych problemów: począwszy od globalizacji do bioetyki, od kwestii ekologicznych do pogłębienia się dysproporcji między bogatymi i biednymi. Nie przekroczy się tych granic z pustym sercem. Wartości religijnych ani humanistycznych nie zastąpią racjonalność naukowa i technologia, które niekiedy zamiast człowiekowi pomagać, uderzają w niego. Rola Kościołów chrześcijańskich wydaje się w tym względzie ogromna. One w pierwszym rzędzie odpowiedzialne są za duchowy ład Europy, one powinny tak całym narodom europejskim, jak i pojedynczym wiernym ukazać doświadczalnie, iż „światło Chrystusa oświeca wszystkich”.

III. Odpowiedzialność Kościołów za obecność światła Chrystusowego w nas

Ta wiara pełna mocy wspiera naszą nadzieję i rozpala do ofiarnej miłości. Duchowy stan Europy i chrześcijaństwa w Europie jest odbiciem wiary pojedynczych chrześcijan. Ale wiara dziś, niestety, u wielu wiernych znajduje się w stanie wewnętrznego zamętu, wykorzenienia i niepewności. Doprowadziły do tego procesy urbanizacyjne, migracje, załamanie się tradycyjnych struktur społecznych – zwłaszcza roli rodziny, a także coraz częściej i struktur parafialnych. Brak wzorców kulturowych oraz stabilnej hierarchii wartości powoduje podatność na różnorodne wpływy. Wierni o wysokiej świadomości wiary, broniący się przed sekularyzacją, religijną oziębłością, dążący do pogłębiania własnej więzi z Chrystusem, oprócz uczestnictwa w codziennym życiu parafialnym często włączają się w działania ruchów odnowy religijnej, w spotkania modlitewne i formacyjne w małych grupach. Ruchy religijne i małe wspólnoty pielęgnujące intensywne życie religijne i dające na co dzień świadectwo swojej wiary zawsze były najbardziej przekonywującym znakiem Kościoła powszechnego wobec świata. W pragnieniu poznania prawdy Chrystusowych słów odnoszonych do własnego życia poprzez te ruchy i grupy z pewnością można się dopatrywać daru łaski Bożego Ducha. Zadaniem Kościołów chrześcijańskich, zwłaszcza na poziomie lokalnym, w parafiach, jest bowiem nie tylko organizowanie wspólnotowego życia religijnego, ale także utwierdzanie sióstr i braci w bardzo osobistej wierze.
Radością napawa fakt istnienia i owoce działania różnych grup życia parafialnego i ponadparafialnego. Z niepokojem trzeba jednak spoglądać na działalność tych grup, które prowadzą do wewnętrznych podziałów we wspólnotach parafialnych, a nawet rodzinnych. Nie powinniśmy wtedy zapominać o ostrzeżeniu św. Jana: „Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie, czy są z Boga” (1 J 4,1). „Ten, który zna Boga, słucha nas (Apostołów). Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu” (1 J 4,6).
Jezus i Apostołowie w jedności Kościoła widzieli jeden z jego istotnych przymiotów. Wbrew wszelkiemu współczesnemu nastawieniu na tolerancję Ewangelie obrazują ostrą antytezę między jednością a podziałem. Mimo że pojawiały się różnice i nieporozumienia wśród pierwszych uczniów Chrystusa, Nowy Testament nie daje żadnego usprawiedliwienia dla istnienia podziałów w obrębie jednej wiary. Wszelki podział jest tutaj grzechem.
Już dzisiaj w wielu dziedzinach możliwa jest współpraca wszystkich chrześcijan rozumiana jako wspólne świadectwo w zakresie społecznym i charytatywnym, w dziedzinie kultury, zagadnieniach etycznych, w pracy na rzecz pokoju, a przede wszystkim w ekumenii codziennego życia. Rozwijając współpracę ekumeniczną, nie możemy zapominać, iż jedności Kościoła nie sposób „spreparować”, ani „zorganizować”. Jest ona bowiem darem Bożego Ducha, który ją też zainicjował. Dlatego właśnie wolno nam żywić nadzieję, iż poprowadzi On dalej swoje dzieło i go też dokona. Kiedy to nastąpi i jak będzie wyglądać „pojednana różnorodność” lub „jedność w wielości” – wie tylko On sam. Naszym zadaniem jest w nią mocno wierzyć i czynić wszystko, co w mocy Ducha Świętego do niej prowadzi, modląc się żarliwie w tej sprawie – pomni oczywiście stwierdzenia Jana Pawła II, że ekumenizm jest „imperatywem chrześcijańskiego sumienia” oraz „drogą Kościoła”. W sumie chodzi też o „pełną jedność”, jak zwykł nam to wciąż przypominać Benedykt XVI.
Oby Jezus Chrystus – który „głuchym przywraca słuch i niemym mowę” umacniał nas wszystkich mocą swojego Ducha i prowadził do coraz to ściślejszej i głębszej jedności z Bogiem Ojcem oraz między sobą. Serdeczne braterskie pozdrowienia przekazuje wszystkim
Wasz biskup
Abp A. Nossol
Opole, dnia 27 grudnia 2006 r.

--------------------------------------------
Was, Drodzy Współbracia Kapłani, bardzo proszę o odczytanie niniejszego listu w niedzielę 14 lub 21 stycznia br. Proszę też przez cały tydzień od 18-25.01.2007 pamiętać o wspomnieniu w „Modlitwie Wiernych” świętej sprawy jedności chrześcijan.