Wierzę w Kościół Chrystusowy, pod takim hasłem będziemy przeżywać nowy Rok kościelny 2022/23. By wyjaśnić, co to znaczy trzeba odpowiedzieć na pytanie: Co Kościół sam sądzi o sobie? Pytanie to postawił papież św. Paweł VI, ojcom Soboru Watykańskiego II, a ich odpowiedzią jest Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium. Stanowi ona podsumowanie rozwoju myśli, którą Kościół snuł o sobie przez wieki. U jej podstaw jest artykuł wiary dotyczący Kościoła zawarty w tzw. Symbolu Apostolskim: Wierzę w święty Kościół powszechny, w świętych obcowanie, a także artykuł tej wiary zredagowany na Soborze w Konstantynopolu w 381 roku: Wierzymy w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. W jednym i drugim przypadku deklaracja „wierzę w Kościół” następuje bezpośrednio po wyrażeniu treści dotyczących wiary w Trójjedynego Boga: Ojca i Syna i Ducha Świętego. I trudno się temu dziwić, ponieważ Kościół jest – ufundowany przez Boga Ojca, założony przez Chrystusa i stale urzeczywistniany przez Ducha Świętego.
- Pierwsze pytanie brzmi: Jak rozumieć wiarę w Kościół, jej sens i wartość?
To, że Kościół jest przedmiotem naszej wiary wynika z faktu, że stanowi złożoną rzeczywistość Bosko-ludzką, a w związku z tym misteryjną. Zrasta się w nim to, co ludzkie, widzialne i to, co nadprzyrodzone, niewidzialne, niepojęte i święte. I dlatego nie wystarczy używać rozumu, żeby ogarnąć rzeczywistość Kościoła i umieć ją wyrazić. Potrzeba wierzyć w Kościół, bo bez światła wiary, którą Chrystus obudził w świecie głosząc słowo Boże, nie sposób Kościół poznać i zrozumieć, tym bardziej czerpać z jego potencjału.
Podobnie jak nasza wiara w Boga, także wiara w Kościół jest oparta na prawdzie objawionej, z tej prawdy wyrasta. Wystarczy przywołać lekcję o Kościele, której Jezus udzielił uczniom pod Cezareą Filipową. Rzekł do Szymona: „Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, a na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). Z kolei po tym, jak ze świątyni jerozolimskiej powyrzucał bankierów i kupców, mówił do wszystkich: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). A św. Jan, już z perspektywy Paschy Jezusa, Jego męki, śmierci i zmartwychwstania, dodał: „On zaś mówił o świątyni swego ciała” (J 2,21). Dziś powiemy, że Jezus mówił o swoim Mistycznym Ciele, którym jest jego Kościół. Jezus malował też piękne obrazy Kościoła, które są inspiracją i pomocą do zrozumienia i opisu kościelnej rzeczywistości: obraz Winnego Krzewu i latorośli, obraz Dobrego Pasterza i owiec. Później w podobny sposób mówili o Kościele autorzy biblijni: św. Paweł, św. Piotr, św. Jan.
Zatem mówiąc o wierze w Kościół najpierw trzeba jasno stwierdzić, że wiara ta nie jest wymysłem, czy produktem Kościoła, lecz wyrasta z prawdy objawionej nam przez Boga i jest niewątpliwie potrzebna, aby tę prawdę uznać i przyjąć, i móc odkrywać i poznawać bogactwo treści o Kościele. To znaczy, że kiedy mówimy: wierzę w Kościół, najpierw wyrażamy uznanie i przyjęcie tego, co o Kościele objawił nam Bóg. Stąd też, wiara w Kościół jest konsekwencją i zarazem sprawdzianem wiary w Boga.
Nazwa „Kościół” pochodzi od hebrajskiego kahal i greckiego ekklesia. Oznacza zgromadzenie ludu Bożego, zwołanie święte. W Starym Testamencie był to lud zgromadzony pod Górą Synaj, który zawarł przymierze z Bogiem za pośrednictwem Mojżesza. Kościół oznacza zwołanie Boże, społeczność, wspólnotę zgromadzoną przez Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, którego dał nam Bóg. Dlatego, kiedy deklarujemy wiarę w Kościół, wyznajemy przede wszystkim wiarę w obecność i aktywność Boga pośród nas. Kościół bowiem to powołane przez Boga „zgromadzenie tych, którzy z wiarą spoglądają na Jezusa, sprawcę zbawienia” (Lumen gentium 9), jak pięknie oznajmiają ojcowie Soboru Watykańskiego II. W prosty sposób przedstawiają tę prawdę opisy spotkań uczniów ze Zmartwychwstałym, opis Jego wniebowstąpienia na Górze Oliwnej, a także opis wylania Ducha Świętego na apostołów zgromadzonych w Wieczerniku. Spoglądają oni z wiarą na Chrystusa, który jest dalej obecny, ale odtąd w Duchu Świętym.
Zgromadzenie to ukonstytuowane przez Chrystusa i wokół Niego nie jest tylko zgromadzeniem w jedności z Chrystusem. Udziałem zgromadzonych w Wieczerniku wraz z Matką Najświętszą stało się więcej – zostali namaszczeni Duchem Chrystusowym i otrzymali udział w tym, co Chrystusowe, udział w Jego życiu. Dlatego wyznajemy wierzę w świętych obcowanie. Chodzi o communio sanctorum, czyli wspólnotę świętych, co nie oznacza, że wierzymy w Kościół jako wspólnotę ludzi bez grzechu, wolnych od grzechu. Kościół stanowi wspólnotę tych, którzy mają udział w tzw. rzeczach świętych, czyli w samym Chrystusie, w Jego Duchu, w pełni Bożej łaski, Bożej prawdy i w tej wierze, którą Chrystus obudził w świecie. Ujawnia się tu wielkość i wartość tajemnicy Kościoła.
Oczyma wiary trzeba jednak spojrzeć na Kościół jeszcze głębiej. Albowiem z tego, co nam jest o nim objawione wynika, że urzeczywistnia się i owocuje w Chrystusie, jak latorośl w winnym krzewie. Nasze więc trwanie w Chrystusie, życie w Nim, jest największą tajemnicą, którą wyrażamy w prostym wyznaniu naszego Credo, mówiąc: wierzę w Kościół, czyli świętych obcowanie.
Zatem to, co widzimy, sfera widzialna Kościoła urzeczywistnia się w sferze nadprzyrodzonej, w misterium Chrystusa, który uobecnia się w Duchu Świętym. Nie da się tego wyrazić żadną definicją. Analogicznie jak nie da się zdefiniować tajemnicy Wcielenia. Jest bowiem w Kościele to, co widoczne i to, co niewidoczne, co boskie i co ludzkie, pierwiastek nadprzyrodzony i ziemski, i nie można tego rozdzielać (por. Lumen gentium 8). Dlatego ojcowie Soboru uznali, że dla wyrażenia tak złożonej rzeczywistości Kościoła najlepszą drogą jest ta, którą mamy w Biblii: stosowanie wielu obrazów i metafor. Mówią o Kościele, że jest budowlą Bożą i Miastem Świętym, Przybytkiem Boga z ludźmi, jest nowym Ludem Bożym, równocześnie Ciałem i Oblubienicą Chrystusa, jest niejako sakramentem zbawienia i komunią świętych, jest trzodą i owczarnią, i rolą uprawną, jest zalążkiem i zaczątkiem Królestwa Bożego. A znane są jeszcze inne obrazy i metafory, które można odnieść do Kościoła. Ważne, by je stosować komplementarnie.
Mamy więc do czynienia z bosko-ludzką rzeczywistością Kościoła, w którą wierzymy na bazie wiary w Boga, Jego autorytetu i objawionej nam prawdy. Stąd i nasza zasadnicza wiedza o Kościele. Sami bowiem nie bylibyśmy w stanie zgłębić tajemnicy Kościoła i wielu wymiarów jego życia. Ujawnia się to w postrzeganiu Kościoła przez świat, w medialnych przekazach, a nawet w odniesieniu do Kościoła tych chrześcijan, których wiara jest w głębokim kryzysie i nie mają żywej więzi z Bogiem. Widzą oni w Kościele organizację lub instytucję świadczącą usługi religijne.
Trzeba mieć żywą wiarę w Boga w sercu, by wierzyć w Kościół i dać wiarę Kościołowi, temu co zwiastuje i głosi w imieniu Boga. Zwracał na to uwagę już przed laty Joseph Ratzinger w swojej książce Wprowadzenie w chrześcijaństwo. Stwierdza, że trudniej jest wierzyć w Boga wcielonego, który stał się człowiekiem, niż w Boga niewidzialnego, transcendentnego. Tym bardziej trudno jest wierzyć w Kościół i wierzyć Kościołowi nawet jeśli uznajemy, że Kościół jest z ustanowienia Bożego, że jego Głową jest Jezus Chrystus i urzeczywistnia się w Duchu Świętym. Źródło trudności jest w ludzkim komponencie Kościoła. Chodzi o to, że nadprzyrodzona rzeczywistość Kościoła: działający w Kościele Chrystus i Duch Święty, pełnia łaski i prawdy, wiara i miłość, uobecniają się w tym co ludzkie, co słabe, co mizerne, co grzeszne, a to nieraz zakrywa i zaciemnia blask tego, co Boskie w Kościele i wówczas zamiast przyciągać i promieniować Kościół Chrystusowy zniechęca, może nawet zranić i dać zgorszenie.
Pomimo tego, ludzie wierzący w Kościół wiedzą, że jest on wart nie tylko wiary, ale i miłości. W świetle wiary bowiem ujawnia się wielka wartość Kościoła, jego tajemnica, moc i piękno i wówczas rozwija się w sercu człowieka miłość do Kościoła. Chce się go stanowić, nim żyć i jemu służyć. W tym zaś wyraża się dojrzałość wiary w Kościół.
W zatroskaniu o jej zdrowie i rozwój bardzo ważna jest świadomość misji zbawczej Kościoła, że został założony z myślą o dobru całego rodzaju ludzkiego. Innymi słowy, nasza wiara w Kościół musi być tego świadoma, że Kościół ma służyć zbawieniu człowieka. To znaczy, że nie chodzi o kształtowanie Kościoła silnego, zwycięskiego w rywalizacji ze światem, lecz o Kościół, który sprawnie i skutecznie wspiera człowieka na drodze do nieba. A stąd jakże ważny wniosek. Nie tylko dla chrześcijan ważne jest to, by Kościół Chrystusowy miał się dobrze, był zdrowy i realizował swoją misję. To jest także w interesie całego rodzaju ludzkiego, który tego jednak nie uznaje, bo nie zna zbawczej wartości Kościoła. I tu wielka nasza rola, wyznawców Chrystusa, aby jakością swojego życia odsłaniać w świecie wielki potencjał Kościoła, który jest w Chrystusie źródłem i narzędziem naszego zjednoczenia z Bogiem i zbawczej jedności między nami.
- Drugie pytanie: W jaki Kościół wierzymy i do czego nas to zobowiązuje
Odpowiedź jest zawarta w Credo ojców Soboru w Konstantynopolu, że wierzymy w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Co to znaczy i jakie stąd zadania dla nas?
Wierząc w jeden Kościół wyznajemy, że jest jeden, jedyny, niepowtarzalny, drugiego nie ma i nie będzie. Jako taki jest wielkim darem Boga dla nas, który jednak wymaga czujności, ponieważ może przyjść pokusa zbudowania „nowego” Kościoła na miarę naszych czasów, co się dzieje obecnie w Niemczech. Równocześnie uznajemy, że jest niepodzielony i tu nasze zadanie. Jest stale niepodzielony w sferze nadprzyrodzonej. Dzieje się tak dlatego, że jest jeden Pan, jedna wiara i jeden chrzest, a wszystkich zespala jeden i ten sam Duch Święty w Chrystusie i chrześcijanach. Niestety w ciągu historii w sferze ludzkiej Kościół Chrystusowy uległ wielu podziałom. Jest wiele waśni i sporów nie tylko między wyznaniami, ale też wewnątrz Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. I stąd jak mówi św. Jan Paweł II dążenie do jedności widzialnej powinno stanowić imperatyw każdego chrześcijańskiego sumienia. Do realizacji tego zadania mobilizujemy się co roku w dniach 18-25 stycznia, w Tygodniu Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan. O jedność między wyznawcami Chrystusa trzeba jednak zabiegać stale.
Wyznajemy też wiarę w Kościół święty, choć stale doświadczamy grzechu we wspólnocie Kościoła i w swoim życiu. Otóż, Kościół jest święty, cieszy się świętością bytową jako zanurzony w Chrystusie, urzeczywistniany przez Ducha Świętego. Dlatego mówimy, że Kościół jest święty świętością Boga. Ta świętość jest wielkim darem Bożym, w którym mamy udział, jeśli trwamy w zjednoczeniu z Bogiem. Mając to na uwadze pierwsi chrześcijanie uznawali siebie za świętych, a to ich mobilizowało do walki z grzechem, który niszczy więź z Bogiem, a przez to także udział człowieka w świętości Boga, w tym co święte. Dlatego Boskie obdarowanie Kościoła świętością jest bardzo zobowiązujące. Wymaga od nas czujności i solidnej pracy nad sobą, by nie trwać w grzechu i angażować się w kształtowanie świętego życia i to na miarę świętości Boga. Jezus mówi wyraźnie: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Chodzi o to, że ciągle musimy dorastać do Bożej świętości. Mamy odzwierciedlać, odbijać swoim życiem to, co jest nam dane: udział w świętości Boga. Dlatego pierwszym i zasadniczym powołaniem wszystkich wyznawców Chrystusa jest powołanie do świętości. W trosce o świętość moralną wyraża się nasza odpowiedzialność za wiarygodność i autorytet Kościoła. Problemem nie jest grzech, ale trwanie w grzechu. Nie wolno nam trwać w grzechu, trzeba się nawracać. Dlatego zgorszenia, jakie są w Kościele są poważną rzeczą, bo przez nie zaciemniamy świętość Kościoła, jego Boże pochodzenie i zbawczą wartość. Musimy więc nieustannie pracować nad tym, aby święcie żyć i postępować, ale też innych sprowadzać na tę drogę i ich wspierać.
Wyznajemy też wiarę w Kościół powszechny. To znaczy, że Kościół jest przeznaczony dla wszystkich ludzi wszystkich czasów. Jest to znowu wyraz wielkiej łaskawości Boga dla Kościoła, Boży dar, który wzywa chrześcijan do czujności i otwartości. Nieraz bowiem wewnątrz Kościoła spotykamy takie postawy, kiedy ktoś lepiej wie, kto może należeć do Kościoła, a kto nie. Musimy się więc troszczyć o elementarną otwartość na człowieka i na ludzki świat, co bynajmniej nie wyklucza konieczności stanięcia nieraz w opozycji do świata, gdy ten uderza w to, co Boże. Ponadto Kościół jest powszechny również w tym znaczeniu, że ma pełnię łaski i pełnię prawdy, czyli pełnię środków zbawienia. Rozróżniamy więc powszechność przeznaczenia i powszechność uposażenia. Ta druga jest również wielkim darem Boga dla Kościoła, który nas zobowiązuje do realizacji misji zbawczej w świecie. To trudne i odpowiedzialne zadanie. Trzeba pełnię łaski i prawdy przekazywać ludziom. W ten sposób z powszechności Kościoła wynika jego misyjność, fakt, że jest ze swej natury misyjny. Dlatego papież Franciszek ciągle nam przypomina, że jesteśmy uczniami-misjonarzami. Nie możemy dbać wyłącznie o swoje zbawienie. Chrześcijanin musi być człowiekiem zaangażowanym w zwiastowanie Ewangelii i otwieranie ludzkich serc na Jezusa, na Jego łaskę, miłość i prawdę. Chodzi o „zanoszenie Dobrej Nowiny do wszelkich kręgów rodzaju ludzkiego” (Paweł VI, Evangelii nuntiandi, 18). Tak realizowane dzieło ewangelizacyjne Kościoła nie jest zadaniem tylko pasterzy, ale wszystkich wiernych.
Wyznając wiarę w Kościół apostolski wyrażamy tę prawdę, że jest zbudowany na fundamencie dwunastu Apostołów, co Kościołowi jest zagwarantowane na zawsze i jest to tzw. apostolskość początku, pochodzenia. Kościół cieszy się również darem nieprzerwanej wspólnoty z Apostołami w formie trwania przez wieki w ich wierze (apostolskość wiary) i poprzez nieprzerwane przekazywanie przez wieki urzędu apostolskiego (apostolskość sukcesji). To obdarowanie udziałem w wierze i urzędzie Apostołów zobowiązuje jednak Kościół do nieustannej troski o przekaz, czystość i właściwą interpretację wiary apostolskiej, a także do troski o trwanie biskupów w nieprzerwanym łańcuchu przekazywania urzędu apostolskiego. To znaczy, że również obdarowanie Kościoła apostolskością domaga się czujności, gdyż nie możemy wierzyć po swojemu i ulegać pokusie kształtowania wiary na miarę danego czasu. Trzeba strzec wiary apostolskiej i tę wiarę wyznawać. W realizacji tego zadania Kościół cieszy się charyzmatem nieomylności: cały lud nieomylnością w wierzeniu (tzw. sensus fidei), biskupi - nieomylnością w nauczaniu dotyczącym wiary i moralności, gdy nauczają jednomyślnie. Ich zadaniem jest też troska o sukcesję urzędu apostolskiego, czyli by biskup był wyświęcony przez choćby jednego z biskupów, który trwa w niej, by wyznawał i zwiastował wiarę apostolską i żył w jedności z kolegium biskupów na czele z papieżem.
Podsumowanie
Jakże więc bogatą i złożoną rzeczywistość Boską-ludzką wyznajemy w artykule wiary dotyczącym Kościoła. Chrystusowy Kościół to wielki dar Trójjedynego Boga dla nas, którzyśmy uwierzyli w Chrystusa. Jest wspólnym podążaniem za Chrystusem do domu Ojca. W drodze mamy do dyspozycji ofiarowaną nam pełnię środków zbawczych, łaskę i prawdę, a prowadzi nas Duch Święty przez pośrednictwo ustanowionych pasterzy. To zatem wielka łaska dla nas, bo we wspólnocie wiary łatwiej nam dojść do ostatecznego celu.
Kościół jest też wielkim darem dla świata, ale tego świat nie pojmuje. Potrzeba bowiem wiary, by to zobaczyć i Boży dar przyjąć. I tu ujawnia się wielkie nasze zadanie: wskazywać na Kościół Chrystusowy jako Boży projekt ku ocaleniu całego rodzaju ludzkiego. Zbudował nam Bóg stabilny i bezpieczny dom, którego moce piekielne nie są w stanie zniszczyć. Ten dom Boży jest nam dany tu na ziemi, abyśmy mogli urzeczywistniać między sobą Królestwo Boże i w ten sposób dorastać do tego, by mieć udział w Królestwie Bożym na wieki. Trzeba jednak dać temu wiarę i dlatego tak ważna jest wiara w Kościół. Kto wierzy w Kościół Chrystusowy, ten także wierzy temu Kościołowi i darzy go szacunkiem i miłością.
Siostry i Bracia, pełniący posługę nadzwyczajnego szafarza Komunii św., zwracam się więc do Was z wielkim apelem o podjęcie trudu odkrywania i poznawania wartości i piękna bogatej rzeczywistości Kościoła, w której każdy z nas ma udział od dnia chrztu. Wasi duszpasterze otrzymali zestaw przygotowanych materiałów do wykorzystania w liturgii, podczas nabożeństw i w katechezie. Zdecydowanie więcej treści o Kościele będzie w naszych mediach. Jest też przygotowana na każdą niedzielę szczególna oferta materiałów dla rodzin, byście sami w kręgu domowego ogniska mogli odkrywać kolejne elementy prawdy o Kościele. Oferta ta będzie dostępna na stronie internetowej naszej diecezji, można ją też pobrać i lokować na stronie parafialnej, w gazetce. Znajdziecie w niej podpowiedzi, jak rozwijać życie Kościoła w rodzinie i w parafii. Ważne jednak byśmy wszyscy chcieli się zainteresować prawdą o Kościele. Byłoby wspaniale, gdyby w parafiach zorganizowano katechezę w tym temacie dla wszystkich i w formie warsztatowej dla zainteresowanych grup. Trzeba bowiem świadomie i odpowiedzialnie wyznawać wiarę w Kościół i tą wiarą żyć, realizować zadania z niej wynikające.