Wzorem lat ubiegłych, duszpasterstwo misyjne diecezji opolskiej zaprasza na jesienne spotkania misyjne. Zaproszenie kieruje w stronę Członków Papieskich Dzieł Misyjnych oraz wszystkich w jakikolwiek sposób związanych z misjami w swoich parafiach (kapłanów, sióstr zakonnych, alumnów, animatorów misyjnych, katechetów i wszystkich, którym sprawy misji leżą na sercu).
Spotkania odbędą się:
07.10.2023 (sobota) – Racibórz (parafia NSPJ)
14.10.2023 (sobota) – Opole (parafia św. Piotra i Pawła)
21.10.2023 (sobota) – Nysa (katedra)
28.10.2023 (sobota) – Kluczbork (parafia MB Wspomożenia Wiernych)
Początek spotkań o godz. 10.oo, zakończenie ok. 13.3o.
Nazywam się Karolina Wilczyńska. Jestem lekarzem internistą oraz absolwentką studiów podyplomowych na kierunku psychoonkologia. Od kilku lat mieszkam na Opolszczyźnie, a pochodzę z Wielkopolski. Swoją przygodę z wolontariatem misyjnym rozpoczęłam w roku 2017 w Gruzji. Pomagałam w Centrum dla Niepełnosprawnych prowadzonym przez Zgromadzenie Ojców Kamilianów w Tbilisi. Razem z innymi wolontariuszkami jeździłyśmy do świetlicy dla dzieci w Osetii. Pomagałyśmy opiekować się podopiecznymi domu dla ludzi z niepełnosprawnościami, jeździłyśmy razem z tamtejszymi pielęgniarkami do chorych do ich domów. Następnie w roku 2018 we współpracy z poznańską fundacją Redemptoris Missio brałam udział w dwumiesięcznym projekcie organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych "Polska Pomoc". Poleciałam wówczas do Rwandy, do wioski Ruschaki. Moim zadaniem było edukowanie i propagowanie dobrych nawyków w Ośrodku Zdrowia. Następnie rozpoczęłam współpracę z rwandyjskim szpitalem w miejscowości Nemba. Byłam tam na miesięcznym wolontariacie w 2020 i 2022 roku. Pracowałam jako lekarz na Oddziale Internistycznym. Po godzinach spotykałam się z ludźmi, odwiedzałam różne miejsca np. przedszkola. W Polsce oprócz medycyny interesuję się psychologią w obszarze pracy z pacjentami dotkniętych chorobą nowotworową. W grudniu tego roku planuję wyjazd do Rwandy jako wolontariuszka misyjna. Zamierzam kontynuować swoją pracę w zaprzyjaźnionym szpitalu w Nemba. Poza tym, w Rwandzie pozostawiłam wielu ludzi, których chciałabym odwiedzić i wesprzeć.
Witajcie Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy Diecezji Opolskiej
Kaplica św. Michała – Owoc Pracy Rąk Ludzkich
Przy okazji tego listu pozdrawiam Was już bardzo serdecznie z Republiki Środkowoafrykańskiej, do której dotarłam 25 kwietnia 2023 roku. Wróciłam przede wszystkim, by dokończyć budowę kaplicy rozpoczętą 23 maja 2022 roku.
Ogólnie patrząc wstecz na postęp prac – wszystko szło po naszej myśli. Ale nie obyło się też bez początkowych trudności, gdzie ogromna ulewa i wichura w trakcie pory suchej zaskoczyła nas i naszych pracowników, burząc część postawionej ściany. Nie zniechęcając się rozebraliśmy tą część i z podwójną siłą wróciliśmy do kontynuowania budowy. Ogromną pomocą dla mnie podczas tej budowy był Ksiądz Proboszcz, który dzień po dniu kontynuował prace przy kaplicy razem z pracownikami. Szczególnie wymagający czas był, kiedy wróciłam w styczniu na trzymiesięczny urlop – a prace musiały być kontynuowane ze względu na zbliżającą się porę deszczową, w której bardzo ciężko jest prowadzić prace budowlane. Dzięki właśnie wielkich chęci Proboszcza prace nie zostały przerwane ani na jeden dzień. Dzień po dniu z Bożą pomocą prace postępowały do przodu i tuż przed rozpoczęciem pory deszczowej przykryliśmy naszą kaplicę blachą, co było wielkim sukcesem i ogromną ulgą, że w ten sposób ochronimy konstrukcje przed deszczem i że nawet w ulewne dni będziemy mogli kontynuować prace w środku. Nawet dzisiaj kiedy piszę do Was ten list na zewnątrz szaleje burza z nieustającym deszczem – myślę, że dlatego też znalazłam trochę czasu by coś napisać, ponieważ przy dobrej pogodzie zawsze znajdzie się coś do pracy i plan dnia zapełnia się z minuty na minutę.
Jak Wam mogę opisać doświadczenie z pracy przy budowie kaplicy ? – na początek może pół żartem pół serio – że może dobrze, że pojechałam na trzymiesięczny urlop, haha.
A teraz już poważnie to pomimo wielu poprawek, które trzeba było zrobić to podziwiam pracowników, których zatrudniliśmy do tych prac. Na wiosce ludzie nie używają maszyn, betoniarek, wkrętarek, wiertarek czy pił elektrycznych wszystko wykonują ręcznie.
Nawet by wydobyć piasek czy żwir – członkowie wspólnoty, w której budujemy kaplicę wynajmowali ludzi, którzy zajmują się ich wydobyciem – jak to się dzieje ? – oni nurkują w korycie rzeki i garnek po garnku wydobywają. To jest często bardzo niebezpieczne, czasem chwila nieuwagi może grozić utopieniem. Zawsze kiedy im mówiłam: „Attention (Uwaga)” bojąc się że coś się stanie, oni zawsze odpowiadali, że przecież są specjalistami.
Dla pracowników, którzy przyjechali z centrum naszej parafii do wioski, by pracować przy kaplicy - życie nie było łatwe. Dlaczego? Codzienny posiłek, który jedzą w ich domach pochodzi przede wszystkim z ich pól uprawnych. Kiedy ktoś się przemieszcza, a jak to było w tym przypadku 7-10 pracowników oddalonych o 25 km o ich domów – trudniej o pożywienie. Często zdarzało się tak, że w ciągu dnia pracując od rana do wieczora dopiero wieczorem udawało nam się znajdować coś do jedzenia. Były dni, gdzie w ciągu dnia na wiosce było trudno o cokolwiek do przygotowania posiłku. Wspólnota kaplicy starała się by w ciągu dnia pracownicy coś zjedli, ale bywały dni, ze trzeba było czekać aż do wieczora. My również przemieszczając się z naszymi pracownikami często po kilka dni zostawaliśmy na wiosce, by doglądać prac i dzieliliśmy z nimi te same problemy żywieniowe.
Ale jestem pełna podziwu dla pracowników, że znosząc wszystkie te trudy dokonali tak pięknego dzieła. Dzięki Bożej Opatrzności wszyscy zakończyli prace przy kaplicy w pełnym zdrowiu - i tak właśnie wspólnymi siłami powstał Owoc pracy rąk ludzkich.
Ale nie byłoby tego wszystkiego gdyby nie Fundusz Pomocy Misjonarzom Diecezji Opolskiej oraz Darczyńcy Diecezji Opolskiej, którzy niezwykle hojnie odpowiedzieli na nasze potrzeby i dzięki którym budowa Kaplicy Św. Michała w dniu 16 czerwca 2023 w Święto Najświętszego Serca Pana Jezusa została oficjalnie zakończona.
Pamiętamy o Was, naszych Dobrodziejach w codziennych modlitwach ale też o modlitwę prosimy, szczególnie za pracowników, którzy w pocie czoła starali się, by nasze wspólne dzieło było Uwielbieniem Pana Boga.
Serdeczne pozdrowienia
Monika Jamer
Świecka Misjonarka
Szczęść Boże!
Nazywam się Laura Lis. Pochodzę z Tarnowa Opolskiego. 6 lipca 2023 roku udam się na wolontariat misyjny do wioski Kazembe w północnej Zambii. Po półtora roku od ostatniej misji wracam na tą samą placówkę. Spędzę tam 3 miesiące. Jak to mówią - misje uzależniają. Żegnając się z dziećmi podczas mojej pierwszej misji postanowiłam, że jeśli Bóg pomoże, to tam wrócę. I pomógł! Mimo mojego bardzo aktywnego stylu życia wszystko ułożył tak, żebym znów poleciała. Do moich obowiązków będzie należało zorganizowanie summer campu, czyli półkolonii dla lokalnych dzieci, gdzie prowadzić będę zajęcia sportowe, muzyczne, artystyczne oraz edukacyjne. Podczas tego wydarzenia dzieci będą miały możliwość zjedzenia ciepłego, pełnowartościowego posiłku, do którego nie mają dostępu na codzień, bo ich rodzin na to nie stać. Dodatkowo będę starać się uczyć ich czytać i pisać, gdyż część z nich nie ma możliwości chodzenia do szkoły. Poza półkoloniami będę spędzać czas z dziećmi w oratorium, gdzie będą mogły przychodzić się pobawić, pograć i spędzić czas z rówieśnikami. Z doświadczenia wiem, że dla zambijskich dzieci to OBECNOŚĆ drugiego człowieka jest najważniejsza. I to chcę im dać na pierwszym miejscu. Poza zabawą z dziećmi będzie sporo prac remontowych na terenie placówki, która cały czas się rozwija i potrzeby są coraz większe. Będę starać się robić wszystkie rzeczy, w których będą potrzebna i w których będę w stanie pomóc. Jestem otwarta na potrzeby zarówno dzieci, placówki jak i księży misjonarzy, którzy prowadzą to piękne miejsce.
Powrót do miejsca, w którym tak bardzo się odnalazłam, w którym nawiązałam piękne relacje, które ciągle noszę w sercu, a które realnie jest tak odległe brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale z wielką ufnością i nadzieją wracam tam, tym razem na dłużej, z innymi przemyśleniami, ale wciąż tą samą radością i chęcią podzielenia się miłością, którą sama w życiu doświadczam, z biedniejszymi.
Pamiętam w modlitwie i sama o nią proszę.
Z Bogiem!
W naszej diecezji gości ks. Edgar Enciso Ochoa, kapłan Wikariatu Apostolskiego San Ramon w tzw. Dżungli Środkowej w Peru. Przybył na zaproszenie ks. Gerarda Tyralli, proboszcza Zimnic Wielkich, który w tym regionie Amazonii Peruwiańskiej przepracował 20 lat. Ks. Edgar liczy sobie 48 lat, a kapłanem jest dopiero od 5 lat. Od dwóch lat jest proboszczem nad rzeką Tambo mając pod swoją pieczą duszpasterską 40 wspólnot wiejskich w tym centralę misyjną w Puerto Maldonadillo. Siedziba parafii - opuszczona w przeszłości, a dziś zniszczona tropikalnym klimatem, wymaga wielu remontów a ludność w wielu wypadkach pierwszej ewangelizacji. Polecamy dzieło ks. Edgara Waszej pamięci.