Dzień Katechety i Nauczyciela, który zawsze jest dobrą okazją do spotkania, wspólnej modlitwy i wymiany doświadczeń rozpoczął się w piątek, 6 września, mszą świętą w kościele seminaryjnym Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Rudolf Pierskała.
Bp Pierskała przywitał katechetów na początku zadając pytanie: „Jaki to jest dobry katecheta I dobry nauczyciel? “Jezus nauczał w synagodze, w rodzinnej miejscowości, usiadł I zaczął , a oczy były w nim utkwione”. A potem uczniowie i tak o Nim powątpiewali. Nie jest łatwo być dobrym katecheta w swojej miejscowości… nie zrażać się trudnościami (jak Jezus).
Jezus cieszył się z sukcesów swoich uczniów, a wy się cieszycie? “Wysławiam cię Ojcze Panie Nieba I ziemi…”. Pierwsze zadanie dobrego katechety to pobudzić Wiarę, bo jak będziecie uczyć bez wiary to będzie to nauka nadaremna. Na nowo odkryć Ją, wiarę.. Te bukłaki z dzisiejszej Ewangelii, musza zostać napełnione, ale roztropnie, tak samo serca i umysły młodych ludzi muszą być napełnione wiarą. Św. Jan Bosko mówił że należy jedną rzecz powtarzać tysiąc razy: może za 1001 razem przyjmą pouczenie. Musicie być cierpliwi. Mówić to samo, choć w rożny sposób, bo wiara się nie zmienia I to, w co wierzymy tez nie. To jest posłanie z misja – a wy macie posłanie, dostajecie misję, jesteście posłani - tak jak Jezus posłał swoich uczniów.”
Biskup mówił też o potędze słowa. Nieraz trzeba coś trudnego powiedzieć, a nauczyciele przez swoje słowa mogą przybliżać, inspirować, do życia w Kościele i z Kościołem, dać nadzieję bądź doprowadzić do rozpaczy. Wzywał by obudzić Wiarę, bo katecheci otrzymali łaskę „stanu Katechety” do nauczania o Jezusie Chrystusie. Mówił, że słowo musi dotrzeć do serca (przytaczając słowa włoskiej piosenki) do serca uczniów, wzbudzić Wiarę, wtedy katecheta może się rozradować jak Jezus rozradował się w Duchu. A słowo Boże ma moc, jak miecz obosieczny. Trzeba siac to słowo żeby plon wzrósł w sercach uczniów.
Ks. Kostorz podziękował księdzu biskupowi za homilię. Podziękował też Katechetom za obecność na Eucharystii.
Obecni na spotkaniu byli Małgorzata Szeląg, dyrektor Miejskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli oraz Bronisława Ogonowski, kierownik referatu Wspomagania i Strategii Edukacyjnej.
Po przerwie na poczęstunek oraz zapoznanie się z ofertą wydawnictw, które, jak co roku przybywają licznie by zaprezentować narzędzia pomocne w przeprowadzeniu ciekawej katechezy, wszyscy zgromadzeni przeszli do auli.
Zgromadzeni wysłuchali konferencji metodycznej matematyka i doktora teologii, siostry Marii Kwiek, autorki wielu książek, której wykłady i konferencje są szeroko rozpowszechnione i znane choćby na takiej platformie jak YouTube, p.t. „Budowanie relacji katecheta-uczeń, katecheta-rodzic”. Siostra szeroko mówiła o nakazie misyjnym Jezusa, który nigdy nie opuści nas samych, nigdy nas nie zostawi na polu naszej pracy, ale mamy promieniować Bogiem, mamy mówić swoje świadectwo. Jeśli trzymamy z Jezusem to On nas opromienia i świeci na innych przez nas, zwłaszcza na tych najtrudniejszych uczniów. Jeżeli Bóg będzie na pierwszym miejscu to wszystko będzie na pierwszym miejscu – Jezus chce być na pierwszym miejscu, pragnie być naszym Panem i Zbawicielem – i stąd ma brać się nasza pasja. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to nie ma możliwości żeby nie być w stanie łaski uświęcającej, bo spowiedź regularna stanie się naturalną potrzebą naszego serca. A jeżeli przyjmujemy przebaczenie Boże i wypowiadamy przebaczenie wobec innych, to powlekamy miłością zranione przez drugiego miejsce w naszym sercu czy w życiu. To miejsce wtedy zaczyna być uzdrawiane, i zaczyna mimo, zranienia przynosić plon. To wszystko znaczy promieniować Bogiem. Wszystko to prowadzi do tego, że zaczynamy spoglądać na naszych uczniów z miłością; zaczynamy ich rozumieć, a oni widzą tę miłość w nas, miłość Boga. Ci trudni uczniowie często nie mają żadnego przykładu czy doświadczenia miłość i z bólu wewnętrznego takie dziecko nie mieści się w sobie, przeszkadza, sprawia kłopoty. Mamy taką możliwość żeby wpłynąć tą miłością Boga na takie dziecko, tą miłością, którą nosimy w sobie, możemy pomóc tym dzieciom zmienić życie, pomóc im pójść do przodu. Nieufność, ból i nieczułość, złość i buntowniczość są tylko maskami, które pozwalają dzieciom zranionym w dzieciństwie przeżyć, nie czuć tego ogarniającego bólu, jakoś funkcjonować w sytuacji, kiedy największa potrzeba życiowa jest niewypełniona i nie ma na to szansy ze strony rodziców. Siostra mówiła by wzorować się na Jezusie – Miłosiernym Samarytaninie, korzystać ze wskazówek Pisma św., modlić się o pomoc Ducha św., korzystać z Jego darów szczególnie rozumu, rady czy mądrości, wsłuchiwać się w natchnienia Boże – na katechezie, w szkole. Okazywać zrozumienie, błogosławić wchodząc w błogosławieństwo Boga, dawać pocieszenie, ale nie takie bez pokrycia, dawać wsparcie – jakaś czynność, coś konkretnego (np. drugie śniadanie dla dziecka) – dodawać otuchy, słowem, gestem, spojrzeniem. Aby opisać, co to znaczy kochać myślą, mową i uczynkiem siostra Kwiek przytoczyła myśli z zapisków Alicji Lenczewskiej mistyczki ze Szczecina.
Ks. Jerzy Kostorz, po konferencji siostry Kwiek, przedstawił najważniejsze komunikaty Wydziału Katechetycznego. Jako gość specjalny wystąpił z koncertem ks. Maciej Czaczyk, neoprezbiter, który jeszcze zanim wstąpił do seminarium wygrał drugą edycję programu „Must be the music”. Podzielił się też krótko swoim świadectwem spotkania Boga w ciszy, bo choć jego życie wypełniała muzyka to jednak najbardziej dotknęła jego serce cisza gór. Zgromadzeni żywiołowo reagowali na młodego kapłana i na przesłanie, które przyniósł swoja muzyką.
Spotkanie zakończyło się błogosławieństwem obecnego ks. biskupa Pierskały.
zdjęcia: Piotr Dobrowolski