„Gromadzimy się w katedrze opolskiej, aby wesprzeć modlitwą uchodźców i wygnańców, którzy są już w Europie” – powiedział 23 września bp Rudolf Pierskała. „To również okazja do modlitwy o wyobraźnię miłosierdzia dla nas wszystkich” – dodał.
Opolski biskup pomocniczy prosił również o modlitwę za tych, którzy stracili życie na Morzu Śródziemnym i w innych miejscach, szukając lepszej przyszłości dla siebie i swoich rodzin. „Pamiętamy – wzywał – o wszystkich ok. 25 tys. osób, które zginęły lub zaginęły w ostatnich latach próbując dotrzeć na kontynent europejski, wśród których jest wielu takich, których imiona są znane tylko Bogu”.
„Trzeba nam mocnej wiary w słowa Jezusa z Ewangelii oraz nawrócenia ze strachu i obaw przed cudzoziemcami” – stwierdził bp Pierskała. „Miłować cudzoziemca to znacznie więcej niż tylko modlić się za niego, pocieszać go i wesprzeć materialnie. Miłować cudzoziemca bez względu na kolor skóry, narodowość i wyznanie religii, wymaga prawdziwej wyobraźni miłosierdzia” – podkreślił.
Zdaniem kaznodziei, nasze oczekiwania, że wszyscy uchodźcy, których chcielibyśmy przyjąć muszą być chrześcijanami nie jest zgodne z Ewangelią. „Jeżeli my dziś boimy się przyjąć jedną muzułmańską rodzinę w parafii, bo ona może zmienić wyznanie całej parafii, to trzeba się nam zapytać, gdzie jest nasza wiara katolicka” – sugerował.
„Uchodźcom trzeba pomagać na różne sposoby – mówił bp Pierskała – ale nie wolno nam stwarzać wrażenia i mówić do siebie, że nas to w ogóle nie dotyczy, że to nie nasza sprawa i nas to nie obchodzi. Niech uchodźcy i wygnańcy idą do innych, bogatszych krajów, byle tylko nie do nas. Taka postawa spotkałaby się z surową oceną ze strony Jezusa” – zaznaczył.