„Rok 2017 niech będzie w całym chrześcijaństwie świętem Chrystusa” – powiedział ewangelicko-augsburski bp Marian Niemiec w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Opolu. Biskupi diecezji opolskiej oraz pastorzy modlili się razem o pokój i jedność.
Biskup diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego przypomniał, że w roku 2017 obchodzimy 50-lecie dialogu luterańsko-rzymskokatolickiego, a także po raz pierwszy upamiętnimy ekumenicznie jubileusz Reformacji. „W coraz bardziej zeświecczonym świecie widzę w tym działanie Ducha Świętego, który nas wszystkich przekonuje o grzechu i wprowadza we wszelką prawdę. Duch Święty ciągle wskazuje na Jezusa Chrystusa Pana i Zbawiciela, bo nikt nie może powiedzieć, że Jezus jest Panem jak tylko w Duchu Świętym. A więc wszędzie tam, gdzie wyznaje się Chrystusa jako Pana – Kyriosa – działa Duch Święty” – zaznaczył.
Bp Niemiec przyznał również, że choć łatwo jest mówić o miłości bliźniego, nieprzyjaciół czy o miłości Chrystusa, to jednak nie wolno nam zapomnieć, że od kary za grzech ocalił nas Jezus, umierając na krzyżu. „Poznanie Jezusa ukrzyżowanego sprawia poznanie siebie, bo On cierpiący niesie nasze choroby, nasze cierpienia, nasze występki, zbłądzenia, winy, grzechy. I może trzeba zapytać – to aż tak źle było z nami? To aż tak źle jest z nami, że On tak strasznie cierpiał?” – zachęcał.
„Krzyż jest znakiem wielkiej miłości” – mówił biskup ewangelicko-augsburski. „Ilekroć patrzymy na cierpiącego Chrystusa, musimy patrzeć na siebie i mieć świadomość swojej winy, grzechu, ułomności. Prawdą jest, że chętnie pomniejszamy nasze winy, przemilczamy i ukrywamy nasze błędy, usprawiedliwiamy nieprzestrzeganie przykazań, a z drugiej strony dziwimy się rozmiarom zła, zepsucia i upadku, który jest na świecie” – dodał.
Zdaniem biskupa, należy dziękować Bogu, że po kilku wiekach rozłamu Kościoły patrząc na Jezusa zbliżają się do krzyża i zauważają, że „nie ma niewinnych podziałów, że i tu niejako wszyscy zgrzeszyli upierając się, że droga, którą my jako Kościół kroczymy jest tą jedyną, najlepszą, a kto nie idzie z nami będzie potępiony” – podkreślił i przytoczył przykład z krzyżem na Giewoncie, do którego początkowo prowadzi kilka ścieżek, a które schodzą się w jedną pod samym szczytem.
Jednocześnie hierarcha ubolewał, że nadal nie ma między Kościołami pełnej jedności, która wyraża się we wspólnym przyjmowaniu sakramentu Komunii Świętej. „Zaczęliśmy już rozmawiać, ale Jezus przynagla nas Swoją miłością, byśmy się zastanowili, co zrobić, żeby wzajemnie sobie usługiwać i wzajemnie się dzielić. Jesteśmy przy jednym stole, ale każdy pilnuje swego. A Jezus, który nas wszystkich nazwał przyjaciółmi siedzi i dziwi się” – stwierdził i zachęcił, aby chrześcijanie różnych denominacji dalej gromadzili się na wspólnych modlitwach, bo jeśli tego zaprzestaną, to jeszcze bardziej będą się oddalać od siebie.
Bp Andrzej Czaja przyznał, że „musiało upłynąć pół tysiąca lat, żebyśmy razem – Kościół luterańsko-augsburski i Kościół rzymsko-katolicki – mogli upamiętniać w jednej świątyni rocznicę Reformacji. Pięćsetlecie, ale razem!” – podkreślił i prosił, aby co dnia modlić się o jedność między chrześcijanami, o dobre owocowanie dialogu między Kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi, ale także dialogu wewnątrz poszczególnych Kościołów, w których też jest wiele podziałów i różnic.
Tegorocznemu Tygodniowi Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan towarzyszy hasło: „Pojednanie – miłość Chrystusa przynagla nas” (por. 2 Kor 5,14–20). Materiały do ekumenicznych modlitw przygotowali chrześcijanie z Niemiec.