„Przeobrażenia społeczno-gospodarcze i związane z nimi złe owoce czy inne zło społeczne, jak np. konieczność emigracji zarobkowej sprawiły, że w życiu małżeńskim i rodzinnym zagubił się zwłaszcza mężczyzna, który na Śląsku zawsze był ostoją wiary w rodzinie i motorem dynamizmu w parafii” – powiedział abp Celestino Migliore do 10 tysięcy pielgrzymów zebranych 28 czerwca na Górze św. Anny.
Nuncjusz apostolski apelował o świadectwo wiary mężczyzn. „Dziś życie rodziny nie zawsze jest łatwe. Obok tylu przykładów rodzin udanych, szczęśliwych, są też rodziny rozbite. A przecież, gdy patrzymy na dzieci, na ich solidne wychowanie ludzkie i duchowe widzimy, że ważne jest w tym życie rodzinne. Czasami wymaga to poświęceń. Wy, którzy pozostajecie w związkach małżeńskich, wiecie to lepiej ode mnie” – przyznał.
„Ale wiecie to także dlatego” – kontynuował kaznodzieja – „bo codziennie przekonujecie się, że warto zrobić wszystko co możliwe, aby kochać, aby darzyć szacunkiem i aby widzieć jak wasze dzieci potrafią przyjąć waszą pogodną wierność. To dlatego tu przyszliście” – podkreślił.
Zdaniem abp. Migliore, współcześnie, gdy pojawiają się problemy we wzajemnych relacjach, problemy z dziećmi, często odsyłani jesteśmy do specjalistów od psychologii, socjologii i wychowania. „Dzięki Bogu, że istnieją jeszcze te możliwości” – mówił nuncjusz – „ale zbyt często one nie wystarczają. Czujemy potrzebę, aby Ktoś z góry podał nam pomocną dłoń”. Kaznodzieja apelował również, aby nie bać się prosić o przebaczenie i hojnie przebaczać innym.
„Wiara to nie tylko źródło osobistej satysfakcji i spokoju ducha” – stwierdził nuncjusz – „ale bardzo określony styl życia wymagający też uzewnętrznienia. Potrzeba powrotu mężczyzny i rodziny do kościoła parafialnego. Potrzeba współpracy wszystkich, zwłaszcza mężczyzn, która ostatnio może nieco zmalała, aby wspólnymi siłami budować lokalną wspólnotę Kościoła” – zaznaczył abp Celestino Migliore.