W kościele pw. Trzech Króli w Kietrzu, 29 marca, biskup opolski Andrzej Czaja sprawował Mszę św. z okazji zbliżającej się 80. rocznicy ofiarnej śmierci s. Marii Gabrielis von Ballestrem. „Nie możemy o niej zapomnieć. My musimy ją przybliżyć światu, zwłaszcza naszemu Kościołowi opolskiemu” – mówił w homilii.
Biskup opolski przypomniał, że męczeństwo chrześcijan nie jest wyłącznie historią odległych krajów i czasów. „Zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź” – cytował św. Pawła, wskazując, że także ziemia Śląska Opolskiego doświadczyła tragicznych wydarzeń, szczególnie na przełomie zimy i wiosny 1945 roku.
W homilii bp Czaja przywołał świadectwa dotyczące dramatycznych wydarzeń z Kietrza, gdzie zginęła s. Maria Gabrielis. „1 kwietnia 1945 roku – żołnierz Armii Czerwonej w klasztorze w Kietrzu strzałem w głowę zabił siostrę Marię” – mówił. Podkreślił, że śmierć zakonnicy była konsekwencją heroicznej jej decyzji: „Siostra Maria Gabrielis zapytała współsiostry, czy jest się męczennicą, gdy ofiaruje się swoje życie w obronie niewinności. Gdy usłyszała twierdzącą odpowiedź, powiedziała mocno i zdecydowanie: Zatem zostanę!”.
Biskup odniósł jej postawę do słów św. Pawła „Odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,37). Jak mówił, zwycięstwo nad wszelkim złem osiąga się przez trwanie w miłości Boga. „Trwanie w miłości Pana – kroczyć drogą poznawania Go i naśladowania Go – wiernie, w pokorze i uniżeniu. To droga do ostatecznego zwycięstwa” – zaznaczył.
Maria Gabrielis wywodziła się z rodu von Ballestrem – znanej rodziny arystokratycznej Górnego Śląska. Była córką hrabiego Walentego i wnuczką Franciszka Ksawerego von Ballestrem, posła do Reichstagu i właściciela majątku w Pławniowicach1. Mimo rodzinnego statusu wybrała życie zakonne. Jako siostra przełożona w zakonie Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi w Kietrzu służyła wspólnocie w duchu cichej, pokornej ofiary.
„Mówiła nieustannie swoim życiem – nie słowem, życiem” – zaznaczył bp Czaja, cytując świadectwa współsióstr: Choć była majętną, była pokorna, posłuszna i pracowita, wierna w milczeniu; wykonywała prace najpokorniejsze, jak zamiatanie, mycie okien; w życie wspólnotowe wnosiła wiele radości i pokoju. Często prosiła siostry o przebaczenie.
Przywołał także świadectwo ks. Emila Komarka, spowiednika siostry Marii Gabrielis: „Jeszcze nigdy nie spotkałem u siostry zakonnej takiej wytrwałej i sumiennej pracy nad swoją duszą. Jej cnotą była bezgraniczna pokora”.
Opisując moment śmierci s. Marii, bp Czaja zacytował relację jednej z sióstr: „Siostra Maria leżała jak baranek złożony w ofierze, na podłodze czerwonej od krwi. (...) Żołnierze, którzy przychodzili, widząc siostrę – natychmiast się wycofywali. Jeden z nich zdjął hełm i kontemplował cichą ofiarę. Łzy płynęły z jego oczu”.
Biskup opolski podkreślił, że jej ofiara nie była daremna, a nauka płynąca z jej życia powinna być przekazywana dalej. „Niechże nie zginą owoce tej ofiary. Trzeba o to zadbać – by nie tylko pamięć o niej trwała, ale nauka jej życia i śmierci” – wskazał.
Monika Chrzanowska
fot. Marek Polok
1. ks. Jan Kochel, Świadkowie prawdy tej ziemi. Śląscy święci, błogosławieni i kandydaci na ołtarze w rytmie lectio divina, Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego UO, Opole 2016, s. 291