Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section

„Św. Jadwiga Śląska przedstawiana jest w ikonografii jako trzymająca na ręku miniaturę budynku świątyni, kościoła, domu Bożego, jakby nam chciała wskazać jego wartość i znaczenie dla wierzących, jakby nam chciała powiedzieć – kochajcie Kościół” – powiedział bp Rudolf Pierskała z okazji odpustu ku czci św. Jadwigi Śląskiej – patronki kościoła seminaryjno-akademickiego w Opolu.
Opolski biskup pomocniczy podkreślił, że św. Jadwiga Śląska należała do rodziny Jezusa i była dzielna w pełnieniu woli Bożej. „Dobroczynną miłością pochylała się nad bliźnimi, hojnie rozdzielała jałmużnę, świadczyła pomoc wspólnotom i osobom zakonnym, wdowom i sierotom, słabym i chorym, trędowatym i więźniom, podróżnym, matkom wychowującym małe dzieci. Nikomu nie pozwalała odejść bez wsparcia. To jest też wypełnianie woli Bożej” – zaznaczył.
Kaznodzieja przypomniał, że św. Jadwiga była niewiastą mężną, roztropną, a także troskliwą matką ludu, gdyż otwierała hojnie dłonie dla ubogich i biednych brała w opiekę. „Stała się służebnicą wszystkich i zostawiła Kościołowi świetlany przykład pokory, ponieważ usilnie zabiegała o pokój i zgodę, dlatego należy do rodziny Jezusa, gdyż «błogosławieni są ci, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi»” – dodał.
„Niedosyt jest wypełnienie woli Bożej, bo jest nieunikniona” – mówił bp Pierskała. „Nie wystarcza też chcieć tego, czego Bóg chce, bo taki jest mój obowiązek. Powinniśmy wypełniać wolę Bożą dlatego, że ją kochamy. Bo tylko ten, kto pełni wolę Ojca, który jest w niebie, może być bratem, siostrą i matką Jezusa. Niech św. Jadwiga pomoże nam kochać Kościół i pełnić wolę Bożą w seminarium, a także w naszym życiu, gdziekolwiek nas Bóg postawi” – zachęcał.

„Cieszcie się, że stanowicie służbę zdrowia, ponieważ w codzienności macie wyjątkową możność realizacji istoty Ewangelii Jezusa” – powiedział bp Andrzej Czaja podczas II Diecezjalnej Pielgrzymki Służby Zdrowia w Winowie.
Opolski ordynariusz podkreślił, że bycie służbą zdrowia to zarazem tożsamość, ale też misja. „Realizacja tej misji decyduje o jakości tożsamości bycia sługą lub służebnicą człowieka w zakresie troski o jego zdrowie. To trudna służba. Z jednej strony mamy do czynienia z nieprzewidywalnością ludzkich reakcji pacjenta i jego bliskich w komunikowaniu się. Z drugiej strony mamy do czynienia ze złożonością ludzkiej konstrukcji. Człowiek przecież to nie jest tylko ciało. Człowiek jest jednością psychofizyczno-duchową. Ponadto, ciąży na służbie zdrowia niesamowita odpowiedzialność – społeczna, wobec rodziny pacjenta, ale także ta przed Bogiem” – wymienił.
Jednocześnie opolski biskup przypomniał, że Bóg stworzył człowieka nie po to, by się dobrze czuł w sensie fizycznym, ale by był we wszystkich wymiarach swojego życia prawdziwym obrazem i podobieństwem Boga i Jego miłości. „Bóg nie oferuje człowiekowi pomyślności, nie gwarantuje zdrowia na tej ziemi, ale oferuje mu życie wieczne. Dlatego w świetle wiary zdrowie oznacza więcej niż sprawność fizyczną i brak jakichkolwiek zaburzeń czy dolegliwości. Zdrowie to coś więcej niż brak jakiegokolwiek zagrożenia, zarówno tego organicznego, jak i funkcjonalnego. Zdrowie to też więcej niż stan dobrego samopoczucia. W teologicznym ujęciu zdrowie człowieka to integralny osobowy rozwój w relacji do siebie, do społeczności ludzkich, ale również w do Boga. W trosce o zdrowie nie można zapominać o duchowym wymiarze ludzkiego bytu” – przestrzegał.
Zdaniem kaznodziei, pełne zdrowie fizyczne i psychiczne jest optymalną kondycją człowieka, w której może on realizować wartości osobowe, społeczne, kulturalne i religijne. „Kondycja ta nie jest jednak nieodzowna, by te wartości rozwijać. Choroba, wszelkie braki fizyczne czy psychiczne nie umniejszają godności człowieka, ale są szczególnym wyzwaniem skierowanym zarówno do danej osoby, jak i do całego społeczeństwa. Wszelki podział na zdrowych i chorych czy upośledzonych jest dyskryminujący. Mija się z prawdą o człowieku i wypacza sens jego osobowej godności” – zaznaczył.
„Nie możemy – apelował bp Czaja – zmierzać w kierunku absolutyzacji zdrowia, które podobnie jak i całe nasze ziemskie życie nie może być traktowane jako cel sam w sobie. Istnieją przecież wartości wyższe, które niekiedy domagają się wręcz poświęcenia zdrowia, a nawet życia. O zdrowie trzeba dbać i je chronić. Domaga się tego Stwórca w formie przykazania «Nie zabijaj». Należy szanować, bronić, miłować zdrowie i służyć każdemu zdrowiu ludzkiemu. Ale nie na tej zasadzie, żeby ratować zdrowie za wszelką cenę. Jest perspektywa życia, większej wartości ponad to” – zaakcentował.
Bp Andrzej Czaja zachęcał, aby pracownicy służby zdrowia w swoją pracę angażowali się całym sercem, bo pacjent to wielka wartość, należy mu się szacunek i ma osobową godność. „Trzeba personalnego podejścia, takiego naturalnego ciepła. Nie możemy podejść do pacjenta przez pryzmat numeru PESEL” – apelował i jednocześnie zwrócił uwagę na wsparcie duchowe w procesie zdrowienia człowieka. „To jest pierwszorzędne zadanie kapelana, ale równie wiele może lekarz i pielęgniarka. Wiele znaczy kontakt wzrokowy, uśmiech, ciepłe spojrzenie. Nie wchodząc w kontakt personalny, można pogłębić stan chorobowy. Bywają też momenty, w których w zręczny sposób trzeba powiedzieć pacjentowi, żeby poważnie pomyślał o duszy i przyszłym życiu, bo śmierć nieuchronnie nadchodzi. To jest trudna posługa. Wymaga wrażliwości serca i delikatności, bo czasem można zabić wszelką nadzieję. A chodzi o to, żeby jej nie zabijać, ale obudzić! Najważniejszy jest ten cel, dla którego żyjemy, czyli życie wieczne” – podkreślił.

„Jeśli ksiądz się pogubi, zostawi na co dzień modlitwę, rozluźni więź z Jezusem, może być bezbronny, a licho nie śpi” – powiedział bp Andrzej Czaja w kościele seminaryjno-akademickim w Opolu podczas Mszy św. inaugurującej Diecezjalne Dzieło Modlitwy za Kapłanów. „Oby to dzieło pomogło jeszcze lepiej czerpać z posług kapłańskich i układać budującą współpracę ze swoimi pasterzami” – dodał biskup opolski.
Kaznodzieja przypomniał, że styl misji kapłańskiej, którą zaprojektował Jezus oznacza „ciągłą gotowość i podejmowanie wysiłku uzdrawiania, a więc nie kreowania swego, inicjowania ciągle czegoś nowego, ale uzdrawiania tego, co jest. Także nie niszczenie kultury, którą się zastaje, ale ewangelizowanie kultury w danym miejscu. To wreszcie styl, który domaga się łączenia. Nie dla własnego zadowolenia, blichtru, zyskania poklasku” – przestrzegał.
Ordynariusz opolski podkreślił, że potrzeba modlitwy za kapłanów, których serca nieraz przeżywają duże opuszczenie. „Najbardziej bolesne jest to opuszczenie przez najbliższych, którzy gdy kapłan powiedział coś nie po ich myśli – odeszli, czasem stali się wręcz wojownikami. Ileż jest też opuszczania szeregów kapłańskich przez tych, którzy ślubowali wierność Jezusowi w dniu święceń” – ubolewał.
„Jeśli ksiądz się pogubi, zostawi na co dzień modlitwę, rozluźni więź z Jezusem może być bezbronny, a licho nie śpi” – przestrzegał. „Dać życie Jezusowi, to nie tylko być do dyspozycji, ale to dać swoją osobę nieraz na biczowanie. Wytrwać w takich chwilach jest trudno. Udźwignięcie krzyża posługi kapłańskiej bywa trudne, dlatego potrzeba bardzo tej modlitwy” – apelował.
Bp Andrzej Czaja zauważył też, że w całym świecie brakuje robotników na niwie Pańskiej, a także zaczyna rażąco brakować ich na śląskiej ziemi. „Trzeba więc tego wołania w intencji kapłanów i o kapłanów. Łaska Boża jest skuteczna i zawsze owocna, ale siła przekonania jest ważna w tym, żeby człowieka otworzyć na łaskę Bożą. A tą siłą przekonania Kościoła przez wieki był święty pasterz – mocny, żyjący na miarę Jezusa” – wskazał.
Opolski biskup podziękował wszystkim, którzy już włączyli się w apostolskie dzieła modlitwy za kapłanów. „To wielkie dzieło wsparcia i radość serca kapłańskiego, gdy ma świadomość, że wierni się za niego modlą. To w sercu kapłańskim moc i pokrzepienie” – zaakcentował.
„Ufam – wyznał bp Czaja – że Diecezjalne Dzieło Modlitwy za Kapłanów zaowocuje najpierw tym, że zostanie wszędzie przywrócona tzw. Godzina Święta – czas trwania przed Panem na modlitwie adoracyjnej w intencji powołań i za kapłanów. Są parafie, gdzie ta Godzina Święta ciągle jest realizowana, ale w wielu parafiach wygasła. Trzeba ją przywrócić!” – zachęcał.
Celem Diecezjalnego Dzieła Modlitwy w intencji Kapłanów jest dobre i owocne funkcjonowanie w każdej parafii grupy osób, które modlą się codziennie w intencji Ojca Świętego, biskupów i kapłanów diecezji opolskiej, w intencji seminarium duchownego oraz nowych powołań kapłańskich. Moderatorem diecezjalnym został mianowany ks. Janusz Iwańczuk.
Patronami dzieła są: św. Jan Maria Vianney i św. papież Jan Paweł II. Natomiast święta patronalne przypadają w: Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa (dzień modlitw o świętość życia kapłanów) oraz Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana (czwartek po Uroczystości Zesłania Ducha Świętego), a także wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbitera (4 sierpnia) i wspomnienie św. Jana Pawła II, papieża (22 października). W te dni wierni modlący się w intencji kapłanów oraz sami kapłani, będą mogli uzyskać odpust zupełny.
Została też uruchomiona specjalna strona internetowa Diecezjalnego Dzieła Modlitwy w intencji kapłanów, prezentująca dokumenty Kościoła dotyczące problematyki kapłańskiej, świadectwa kapłanów, codzienny wykaz kapłanów objętych modlitwą, wykaz kapłanów chorujących i zmarłych, a także informacje o konkretnych inicjatywach. Oprócz codziennej modlitwy podejmowanej przez wiernych, wspólnotowej i indywidualnej, w świątyni i w domach, w każdy piątek o 22.00 na antenie diecezjalnego radia Doxa będzie możliwość wspólnej modlitwy różańcowej w intencji kapłanów i o nowe powołania. Członkom grup modlitewnych będą oferowane różne możliwości uczestniczenia w rekolekcjach, dniach skupienia i pielgrzymkach, a także audycje w radiu Doxa (w drugą sobotę miesiąca o godz. 21.00).

„Usilne zabieganie o pokój, dobre czyny i dzieła miłosierdzia, którymi po dziś dzień się zachwycamy w życiu św. Jadwigi, miały swoje źródło w otwarciu się na Boże natchnienia” – powiedział bp Paweł Stobrawa 3 października podczas pielgrzymki Caritas diecezji opolskiej w sanktuarium w Trzebnicy.
Opolski biskup pomocniczy zachęcał, aby szukać pomocy w sprawach, z którymi tak często nie dajemy sobie rady w codzienności, poprzez otwieranie się na Boże natchnienia i życie Ewangelią. „Trzeba częściej brać do ręki Pismo Święte, wsłuchiwać się w słowa świętej Ewangelii” – apelował.
„Chcemy – mówił bp Stobrawa – bardziej uświadomić sobie, że posługa w Caritas, to nie tylko troska o materialne potrzeby, ale również troską o potrzeby duchowe, troska o zbawienie człowieka! W naszych czasach przywiązuje się dużą wagę do edukacji, do zdobywania kompetencji i kwalifikacji. Również, gdy chodzi o posługę wobec potrzebujących, niosący pomoc powinni być przygotowani do robienia tego, co właściwe we właściwy sposób” – dodał.
Zdaniem kaznodziei, umiejętności i kompetencje zawodowe są ważne, ale same nie wystarczą. „Chodzi bowiem o żywych ludzi, o istoty ludzkie, a one zawsze potrzebują czegoś więcej niż technicznie poprawnego traktowania. Potrzebują człowieczeństwa. Potrzebują serdecznej uwagi. Potrzebują takiego kontaktu, który pozwoli im odczuć ludzką dobroć. Dlatego współpracownicy Caritas razem z przygotowaniem profesjonalnym potrzebują przede wszystkim formacji serca” – podkreślił.
„Trzeba – powiedział biskup – wam pracownikom i wolontariuszom Caritas ciągle prawdziwego spotkania z Chrystusem, które wzbudza miłość i otwiera serce na bliźniego. Wy, współpracownicy Caritas potrzebujecie sakramentów i słowa, abyście nie stali się przedstawicielami jednej z wielu organizacji dobroczynnych. Bez trwania na Łamaniu Chleba, bez trwania na modlitwie, i w nauce Apostołów, Caritas pozostałby instytucją socjalną bez chrześcijańskiej duszy” – zaznaczył.
Na zakończenie homilii bp Paweł Stobrawa podziękował za piękną posługę na różnych szczeblach diecezjalnej Caritas: w stacjach opieki Caritas, hospicjum, Centrum dla dzieci z porażeniem mózgowym, a także parafialnych kołach Caritas i prosił, aby pracownicy „inwestowali w siebie, w swoje serce i tym bogactwem dzielili się obficie z innymi”.

„Uczmy się od naszych gołębi, które ze swojej natury są ptakami łagodnymi, dlatego są symbolem pokoju i zgody między ludźmi” – zachęcał bp Rudolf Pierskała 4 października podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Hodowców Gołębi na Górze św. Anny. „Jeżeli będziemy mieli serce gołębie dla siebie, wtedy sprawdzą się słowa poety: «Miej serce i patrz w serce»” – dodał.
Opolski biskup pomocniczy przypomniał, że miłości Jezusowego Serca doświadczamy najbardziej, gdy przystępujemy do sakramentu pokuty, gdy szczerze nawracamy swoje serce na drogę prowadzącą do Boga. „Wszystko zaczyna się przecież w sercu człowieka, tam rodzi się dobro i zło, dobre i złe myśli, dobre i złe uczynki, dobre i złe uczucia. W sercu rodzi się miłość i nienawiść, także do swoich kolegów z grona hodowców gołębi. Drodzy pielgrzymi, hodowcy gołębi, czy wy macie serce nawzajem dla siebie? Czy potraficie patrzeć w swoje serca?” – pytał.
„Łatwiej nam patrzeć nieraz na to, co zewnętrzne w człowieku” – stwierdził bp Pierskała. „Łatwiej oceniać po jego wynikach w lotach gołębich. Łatwiej mieć dobre nastawienie po miłej urodzie. Jakże trudno przebić się współcześnie człowiekowi do serca bliźniego, aby zobaczyć jego prawdziwe oblicze i okazać mu serce. Z natury jesteśmy nieufni i podejrzliwi. Trudno się otworzyć na człowieka, którego nie znamy, a nieraz trudno nam się otworzyć wobec naszych bliskich i najbliższych w domu, rodzinie, pracy czy w gronie hodowców” – zaznaczył.
Zdaniem kaznodziei, kluczem otwierającym drzwi ludzkiego serca jest miłość, która jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, wszystkiemu wierzy i we wszystkim pokłada nadzieję. „Gołąb ma w sobie zakodowaną wspaniałą nawigację, dlatego znajduje swój dom i przylatuje bezbłędnie nawet z bardzo dalekich odległości” – zauważył bp Pierskała. „Jeżeli brak nam właściwej nawigacji życia, to uczmy się od naszych gołębi, które wracają do swego domu. Dlatego my także wracajmy do domu Bożego, do kościoła, gdzie odnajdziemy właściwą drogę życia” – apelował.
„Jeszcze jednego – mówił biskup – możemy nauczyć się od naszych ptaków, które mają zdolność wzniesienia ponad ziemię. Możemy uczyć się wznoszenia ponad nasze grzechy i wzajemne uprzedzenia, ponad niezdrową rywalizację. Dlatego niech wzajemna miłość wasza wyrazi się uczciwą i szlachetną rywalizacją w lotach gołębich. Nie może pragnienie zwycięstwa w zawodach za wszelką cenę uświęcić środków stosowanych do tego celu. Trzeba wznieść się ponad swoje porażki i niepowodzenia, ponad zazdrość i złość z powodu przegranej. Niech będzie między wami radość z sukcesów swoich kolegów” – życzył.
Na zakończenie homilii, opolski biskup pomocniczy zachęcał, aby słowa poety «Miej serce i patrz w serce» w pielgrzymkowej wspólnocie hodowców gołębi były wezwaniem do zgody i wzajemnej życzliwości. „Uczmy się od Jezusa szacunku dla Boga Stwórcy wszystkiego i płynącej stąd troski nie tylko o swoje gołębie, ale przede wszystkim o swoje serce. Daj nam Boże, gołębie serce” – prosił.