Podczas Mszy św. w Bazylice św. Andrzeja della Valle w Rzymie, w trakcie diecezjalnej pielgrzymki w Roku Świętym 2025, bp Rudolf Pierskała przypomniał, że zrozumienie obietnic Jezusa wymagają zakorzenienia w Słowie i trwania w zjednoczeniu z Nim.
W homilii bp Pierskała odniósł się do słów Jezusa zawartych w Ewangelii (J 15, 1-8): Jeżeli we mnie będziecie, a słowa moje w was – proście o cokolwiek chcecie, a stanie się wam. Zwrócił uwagę, że wiele osób może mieć trudność ze zrozumieniem tej obietnicy. „Czy już nie prosiliście o wiele rzeczy? Prosiliście. A spełniło się zawsze? Nie spełniło się. Czyżby Pan Jezus tutaj jakoś nas w błąd wprowadzał? Na pewno nie” – mówił.
Jak zaznaczył duchowny, kluczowe są dwa warunki zawarte w słowach Jezusa – trwanie przy Jezusie i rozważanie Jego słów. Komentując te warunki, wskazał na często spotykany brak codziennego zakorzenienia w Chrystusie. Zaproponował, aby spróbować wypracować w sobie nawyk pozostania na adoracji po Eucharystii i uważnego czytania Pisma Świętego.
Na zakończenie hierarcha przypomniał, że uczeń Jezusa nie przestaje się uczyć. „Pan Jezus powiedział: Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca. To znaczy, że Jezus był realistą. Wiedział, że nie potrafimy wielu rzeczy od razu, a ich nauka wymaga czasu” – tłumaczył.
Tego dnia pielgrzymi wzięli również udział w pierwszej audiencji generalnej Ojca Świętego Leona XIV. Bezpośrednio po jej zakończeniu bp Waldemar Musioł i bp Rudolf Pierskała przekazali papieżowi wyrazy szacunku oraz pozdrowienia od uczestników pielgrzymki, prosząc jednocześnie o błogosławieństwo dla całej diecezji.
Po audiencji uczestnicy pielgrzymki udali się przed Schody Hiszpańskie, a także mieli okazę podziwiać słynną barokową fontannę di Trevi. Następnie przeszli przez Drzwi Święte Bazyliki św. Pawła za Murami, kontynuując duchową drogę wyznaczoną jubileuszowym szlakiem.
Monika Chrzanowska
Podczas Mszy św. sprawowanej w Bazylice św. Praksedy, w ramach diecezjalnej pielgrzymki do Rzymu, bp Waldemar Musioł mówił o potrzebie zaufania Bogu jako „artyście, który nie tylko pisze historię świata, ale też maluje dzieło naszego życia”. Nawiązując do symboliki mozaiki, zachęcał, by spojrzeć na własne życie z dystansu i odnaleźć pokój płynący z wiary.
W homilii biskup przypomniał, że źródłem nadziei dla chrześcijan jest zarówno Eucharystia, jak i słowo Boże. „Obok ołtarza Pańskiego, który jest dla nas w tych dniach szczególnym źródłem nadziei, tym samym źródłem jest słowo Boże – to, które nas prowadzi, a właściwie dzięki któremu prowadzi nas Matka Kościół” – mówił.
Porównując ludzkie życie do obrazu pointylistycznego lub kolażu tworzonego z tysięcy zdjęć, biskup stwierdził, że „codzienne radości i problemy migoczą jak kropki przed naszymi oczami. (…) Czasami angażujemy się w nie dość chaotycznie, tracąc pokój w sercu. Zapominamy, że wystarczy odejść trochę dalej, by zobaczyć więcej, by zobaczyć głębiej”. Jak dodał, „pielgrzymowanie jest próbą zobaczenia rzeczywistości większej i głębszej niż ta, którą wyznaczają wartości, czas i przestrzeń”.
Nawiązując do słów Jezusa z Ewangelii św. Jana (J 14, 27-31a): Pokój zostawiam wam. Pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka, bp Musioł tłumaczył, że taki pokój nie jest możliwy do osiągnięcia jedynie ludzkim wysiłkiem. „Nie bierze się on z kontrolowania każdej kropki, każdej pojedynczej sytuacji. Jest to pokój głębszy, bardziej niezawodny. Przypomina pointylistyczny obraz, który widać dopiero z dystansu” – mówił.
Wskazując na patronkę miejsca – św. Praksedę – bp Musioł przypomniał jej odwagę w czasie prześladowań i służbę wobec cierpiących chrześcijan. „Pielęgnowała, opatrywała i dawała schronienie chrześcijanom. (…) Tradycja mówi, że zbierała gąbką krew męczenników i wyciskała ją do naczynia” – mówił, dodając, że ostatecznie sama poniosła męczeńską śmierć.
Na zakończenie homilii biskup zachęcił pielgrzymów do odważnego spojrzenia na własne życie i odkrywania w nim działania Boga. „Zobaczmy na nowo Boga jako wielkiego artystę, który nie tylko pisze historię świata, ale który też maluje dzieło naszego życia. (…) Pokój Jezusa przychodzi, kiedy umiemy spoglądać poza zmieniające się okoliczności, kiedy pamiętamy, że w każdym doświadczeniu – i tym radosnym, i tym trudnym – Bóg jest z nami. Bóg się nami opiekuje. Bóg każdą i każdego z nas kocha” – wskazał.
Tego dnia pątnicy diecezjalnej pielgrzymki do Rzymu odwiedzili również Bazylikę Santa Maria Maggiore, gdzie spoczywa papież Franciszek oraz znajduje się czczony przez wieki wizerunek Matki Bożej – Salus Populi Romani. Następnie pielgrzymi udali się do Bazyliki św. Jana na Lateranie oraz wspólnie modlili się na Świętych Schodach, po których – według tradycji – Jezus był prowadzony na sąd do Piłata. Zwieńczeniem dnia był spacer obok Koloseum i wzdłuż historycznego Forum Romanum.
Monika Chrzanowska
Podczas Mszy św. sprawowanej w Kaplicy Chóru w Bazylice św. Piotra w Rzymie, w ramach diecezjalnej pielgrzymki z okazji Roku Świętego 2025, bp Rudolf Pierskała porównał Kościół do łodzi płynącej po „wzburzonych falach świata”. Wzywał do jedności, modlitwy i zakotwiczenia w Chrystusie, podkreślając rolę wspólnoty oraz potrzebę „budzenia nadziei”.
Nawiązując do symboliki logo Roku Jubileuszowego, bp Pierskała zwrócił uwagę na postacie trzymające się razem, które – jak zaznaczył – symbolizują wspólnotę Kościoła, „który płynie po falach tego świata”. Dodał, że „będąc w łodzi Kościoła, nic się nam złego nie stanie”. Jak podkreślił, pierwszą myślą Roku Jubileuszowego, a zarazem pielgrzymki diecezjalnej jest budzenie nadziei.
Rozwijając tę myśl, biskup wyjaśnił, czym w praktyce jest budzenie nadziei. „Punktem wyjścia do nadziei jest wpierw dobre myślenie, mówienie, a następnie przekazywanie pozytywnych wiadomości” – zaznaczył. Zwrócił uwagę, że chrześcijanin nie powinien ulegać zniechęceniu, narzekaniu ani koncentrować się wyłącznie na tym, co negatywne.
W dalszej części homilii bp Pierskała podkreślił znaczenie jedności we wspólnocie Kościoła. „W Kościele trzeba być razem. Gdy wspólnota nie trzyma się razem, ktoś może wypaść za burtę, a to oznacza utratę wiary i życia sakramentalnego” – mówił. Nawiązując do myśli św. Pawła o wzajemnym „niesieniu się w miłości”, dodał, że „aby być nadzieją trzeba trzymać się razem, nieść się nawzajem i przekazywać dobre wiadomości”. Biskup zaznaczył także, że fundamentem życia chrześcijańskiego jest osobista relacja z Chrystusem i wierność Jego nauce. „Aby nie wypaść za symboliczną burtę, trzeba mieć zakotwiczenie w Panu Jezusie” – podkreślił.
Po zakończeniu Eucharystii pielgrzymi zwiedzili Bazylikę Świętego Piotra, gdzie m.in. nawiedzili groby papieży i mieli okazję do indywidualnej modlitwy przy grobie św. Jana Pawła II.
Monika Chrzanowska
W poniedziałek, 19 maja br., w kaplicy św. Józefa, w Kurii Diecezji Opolskiej, pod przewodnictwem biskupa opolskiego Andrzeja Czai, była sprawowana Msza św. dziękczynna kapłanów, którzy w tym roku obchodzą złoty jubileusz kapłaństwa.
Wśród obecnych na Eucharystii byli:
- ks. Ewald Ćwienk, proboszcz parafii św. Trójcy w Cyprzanowie;
- ks. Tadeusz Dola, emerytowany dziekan i wykładowca Wydziału Teologicznego UO;
- ks. Józef Gurba, proboszcz św. Urbana w Wędzinie;
- ks. Wacław Leśnikowski, emerytowany kapelan nyskiego hospicjum i wykładowca WSD w Nysie-Opolu a także duszpasterz;
- ks. Józef Mikołajec, emerytowany proboszcz parafii Trójcy Świętej w Boguszycach, wieloletni dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej w Opolu oraz wykładowca Wydziału Uniwersytetu Opolskiego;
- ks. Józef Urban, proboszcz parafii św. Filipa i św. Jakuba w Rogowie Opolski i emerytowany wykładowca Wydziału Uniwersytetu Opolskiego.
Obecni byli także kapłani z diecezji gliwickiej:
- ks. Piotr Kansy, emerytowany proboszcz parafii św. Anny w Gliwicach-Łabędach;
- ks. Antoni Pleśniak, emerytowany proboszcz parafii św. Jerzego w Gliwicach-Łabędach.
Złoty jubileusz kapłaństwa obchodzą także: ks. prof. Andrzej Hanich oraz ks. Jan Sacher.
Podczas Mszy św. modlono się również za zmarłych, którzy przyjęli święcenia kapłańskie w 1975 roku: ks. Franciszka Drendę (+2016), ks. Józefa Kobyłkę (+2019), ks. Lucjana Mainkę (+2008), ks. Edwarda Stachurskiego (+2021) oraz ks. Szczepana Wardengę (+2019).
W niedzielę, 18 maja, rozpoczęła się diecezjalna pielgrzymka do Rzymu w ramach obchodów Roku Świętego 2025. Tego dnia, stu pielgrzymów – wśród nich bp Rudolf Pierskała oraz bp Waldemar Musioł – uczestniczyło we Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Rzymie.
„Na zaproszenie zmarłego papieża Franciszka przybyliśmy w tych dniach do Rzymu jako pielgrzymi nadziei” – mówił w homilii bp Musioł. Wskazał, że symbol pielgrzyma nadziei oddaje „całe nasze życie jako drogę, na której często zmagamy się o dobro, mierzymy się z godzinami ciemności i niejednokrotnie doświadczamy także beznadziei”.
Biskup Musioł przypomniał, że „źródła nadziei biją nie tylko w Rzymie, ale zawsze wtedy, kiedy gromadzimy się na Eucharystii”. Tak jak dziś, w V niedzielę wielkanocną, „tymi źródłami nadziei jest Boże słowo, które kieruje do nas Kościół, a przede wszystkim łaska Eucharystii, w której Pan staje najbliżej nas, jak to możliwe” – wskazał.
Hierarcha podkreślił wyjątkowość przykazania miłości ogłoszonego w Wieczerniku. „Uczeń Jezusa to ten, który umie kochać jak Chrystus. Umie kochać wbrew własnej wygodzie, samozadowoleniu, korzyści. To ten, który potrafi kochać, nawet jeśli przy tym straci. A może zwłaszcza jeśli przy tym straci” – nadmienił.
Przypomniał, że chrześcijańska miłość nie polega tylko na uprzejmości czy bezinteresownych gestach. To postawa, która często wymaga przekroczenia granic wygody i kalkulacji. „Ktoś powie, że miłość chrześcijańska jest w pewnym sensie szaleństwem, ale czy miłość, która nie przekracza granic tego, co jest opłacalne, korzystne, rozsądne, wykalkulowane, jest jeszcze miłością?” – pytał. Dodał, że nie wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem, by nazywać siebie chrześcijaninem. „Nie jest to propozycja dla tych, którzy zwyczajną filantropię i dobroć, często nastawioną na korzyść, a bynajmniej na dobre mniemanie innych o nich, nazywają chrześcijaństwem” – mówił.
Zaznaczył, że prawdziwa miłość według Ewangelii jest wzajemna, ale też trudna i wymagająca. Na koniec bp Musioł postawił pytanie, które – jak podkreślił – musi zadać sobie każdy, kto naprawdę chce iść za Chrystusem: „Czy my jesteśmy gotów kochać tak jak On?”.
Monika Chrzanowska