„Dziękuję za 10 lat ufnej, wytrwałej i cierpliwej modlitwy o powołania i za kapłanów. Dalej trwajcie w jedności w tej modlitwie” – mówił biskup opolski Andrzej Czaja podczas Mszy św. dziękczynnej za 10 lat Diecezjalnego Dzieła Modlitwy w intencji Kapłanów „Oremus”, która miała miejsce w niedzielę, 19 października, w kościele pw. św. Aleksego w Opolu.
W homilii Biskup Opolski nawiązał do słów Jezusa z Ewangelii (Łk 18, 1-8), zachęcając wiernych do wytrwałej modlitwy. „Jezus opowiada swoim uczniom przypowieść po to, by nas zmotywować – dzisiejszych uczniów – do tego, by zawsze modlić się i nie ustawać” – podkreślił.
Hierarcha wyjaśnił, że chrześcijanin powinien modlić się nie dlatego, by przekonać Boga do swoich racji, lecz by trwać w relacji z Tym, który jest źródłem życia. „Trzeba do Niego się zwrócić, trwać na modlitwie i nie ustawać” – mówił bp Czaja.
Bp Czaja wskazał, że tym, który nieustannie oręduje za ludźmi, jest Chrystus. „On ciągle trzyma ramiona wzniesione do Ojca i oręduje za nami” – tłumaczył. „Dlatego nawet bramy piekielne Kościoła nie przemogą. Choćby garstka chrześcijan pozostała, Jezus jest w stanie sprawić, że ten Kościół zwycięży” – wyjaśniał.
W tym kontekście Biskup Opolski przypomniał o niezastąpionej roli kapłanów. „Kapłaństwo jest niezbędnym warunkiem samego istnienia Kościoła. Kościół i kapłaństwo, Eucharystia i kapłaństwo to rzeczywistości nierozerwalnie ze sobą związane”. Dodał, że przez kapłańskie ręce i serca uobecnia się ofiara Chrystusa, dlatego „trzeba nieustannie modlić się za kapłanów i o powołania”.
Z wdzięcznością zwrócił się do członków dzieła „Oremus” za 10 lat ufnej, wytrwałej i cierpliwej modlitwy o powołania i za kapłanów. „Dalej trwajcie w jedności w tej modlitwie” – zachęcał. Biskup podkreślił, że w czasie, gdy kapłaństwo jest „lekceważone, wyśmiewane i deptane”, wspólnota modlących się za duchowieństwo jest szczególnie potrzebna.
Na zakończenie bp Czaja zaapelował, by – mimo trudności i spadku powołań – nie tracić ducha. „Nie upadajmy na duchu. Jezus mówi dziś: módlcie się i nie ustawajcie. Z cierpliwością, spokojnie, ale ufnie, z ufnością dziecka” – podkreślał, dodając by być „mężnymi świadkami wiary, karmiąc ją Słowem Bożym, bo wiara rodzi się ze słuchania, a owocuje modlitwą i świadectwem życia”.
Monika Chrzanowska
Podczas diecezjalnej pielgrzymki Pracowników Ochrony Zdrowia w parafii św. Jana Pawła II w Opolu, obchodzonej 18 października, w liturgiczne święto św. Łukasza Ewangelisty, patrona medyków, biskup opolski Andrzej Czaja zachęcał do dbania nie tylko o rozwój zawodowy, ale i o formację duchową. Wskazał, że chrześcijańska służba zdrowia to coś więcej niż profesjonalizm – to sztuka miłowania człowieka w imię Boga.
W homilii Biskup Opolski nawiązał do adhortacji papieża Leona XV Dilexi te. „Są w tej adhortacji myśli, które – jeśli mocno się do nich odniesiemy i weźmiemy je sobie do serca – mogą bardzo przyczynić się do przemiany mentalnej, oby w świecie, a przynajmniej we wspólnocie Kościoła” – mówił.
Podkreślił, że papież przypomina w niej, iż „dla nas, chrześcijan, ubodzy to nie problem społeczny, ale sprawa rodzinna”. „Nam się tak nie godzi patrzeć na ubogich jak świat, bo w ubogim przychodzi do nas Chrystus. Dlatego to jest sprawa rodzinna. I jeśli tak jest, to naszego odniesienia do ubogich nie można rozpatrywać tylko na poziomie dobroczynności, ale na poziomie objawienia. Ubogi to objawienie Boga przychodzącego do nas” – cytował hierarcha.
Bp Czaja zaznaczył, że takie spojrzenie powinno szczególnie kształtować wrażliwość osób pracujących w służbie zdrowia. „Jeśli tak, to każdy pacjent jest ubogim w tym znaczeniu biblijnym. Bardzo często zostawiony, opuszczony przez rodzinę, jest w potrzebie, cierpi na ciele i na duchu. Każdy pacjent woła sercem o serce drugiego człowieka” – mówił.
Odwołując się do słów Jezusa: Uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże (Łk, 10,9), biskup przypomniał, że uzdrowienie dotyczy nie tylko ciała. „Nie chodzi tylko o stosowanie sztuki lekarskiej i pielęgniarskiej, ale o to, by jako uczniowie Chrystusa nieść uzdrowienie człowiekowi całemu – także jego duszy. Chodzi o drobne gesty: dotyk, spojrzenie, uśmiech, wysłuchanie, towarzyszenie, pokazanie czułości. Tym gestem dotykacie samego Jezusa” – podkreślił.
Hierarcha zaznaczył, że posługa medyczna, jeśli ma być naprawdę chrześcijańska, powinna być „szkołą czułości i współczucia”. „To, jak jesteś przyjęty do szpitala, jak na ciebie spojrzą, jak z tobą porozmawiają – to jest bardzo ważne. Jeśli pacjent widzi w oczach lekarza czy pielęgniarki pokój i życzliwość, to już zaczyna zdrowieć. To pierwsze lekarstwo, logoterapia serca – spojrzenie, dotyk, bliskość, zwykłe bycie z człowiekiem” – mówił.
Biskup przywołał również przykład św. Łukasza, który w trudnych chwilach nie opuścił św. Pawła. Zwrócił uwagę, że także lekarze, pielęgniarki i kapłani bywają „ubogimi” – osamotnionymi i potrzebującymi wsparcia. „Ileż jest takich lekarzy, pielęgniarek, kapłanów – samotnych, zmęczonych, potrzebujących drugiego człowieka. Potrzebujemy choćby jednego Łukasza, przyjaciela, który zostaje przy nas do końca. Bo dzięki jego obecności można doświadczyć, że Pan jest blisko” – powiedział, dziękując Pracownikom Ochrony Zdrowia za ich codzienną, pełną czułości służbę człowiekowi.
Na zakończenie bp Czaja przypomniał, że poprzez Pracowników Ochrony Zdrowia sam Chrystus dotyka cierpiących i zachęcił, by troska o formację duchową towarzyszyła rozwojowi zawodowemu.
Monika Chrzanowska
fot. Krzysztof Ogiolda
„Maryja niech będzie dla nas przewodniczką, dzięki Słowu Bożemu i swojej obecności w tajemnicach Różańca Świętego” – mówił bp Waldemar Musioł podczas IX Diecezjalnej Pielgrzymki Żywego Różańca na Górze św. Anny, która odbyła się w sobotę, 18 października. Tego dnia również zostały wręczone dekrety powołujące Diecezjalną Radę Żywego Różańca.
Na początku homilii bp Musioł podziękował członkom Żywego Różańca za ich modlitwę i wytrwałość. „Bogu za Was i Wam, za Wasz trud, staranie i wytrwałość, by kwitnąć i pachnąć pięknie modlitwą podejmowaną z myślą nie tylko o sobie i własnych sprawach, ale także o Kościele i świecie – z całego serca dziękuję!” – mówił. Porównał wspólnoty różańcowe do „róż kwitnących na łące Kościoła”, które „wydają cudowną woń modlitwy, neutralizując cierpkie zapachy niewiary świata”.
Biskup nawiązał do trzech „naczyń połączonych”, które – jak wyjaśnił – należy wypełniać nadzieją. „Napełnianie bowiem nadzieją jednego z nich będzie skutkowało wzrostem poziomu nadziei w pozostałych, a wysoki poziom jednego oznaczać będzie takie same nasycenie nadzieją u innych. Mam na myśli naczynia, którym są nasze serca, Kościół i świat, w którym żyjemy” – tłumaczył.
Wskazując na pierwsze z tych naczyń – ludzkie serce – hierarcha przypomniał, że źródłem nadziei jest sam Bóg. „Sami z siebie nie jesteśmy w stanie wygenerować w sercu nadziei, a jeśli, to jedynie na chwilę i w sprawach doczesnych. Wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć” – mówił, przywołując słowa Benedykta XVI z encykliki Spe salvi.
Bp Musioł podkreślił, że modlitwa różańcowa powinna być prawdziwym spotkaniem z Bogiem. „Wypełniać serce nadzieją to czynić modlitwę spotkaniem podobnym do tego, które miało miejsce w Nazarecie 2000 lat temu – spotkaniem, które do Boga zbliża, pozwala Mu przeniknąć do naszego życia, owocuje nie tylko uwielbieniem Go i wyznaniem wiary, ale jest prawdziwym wpuszczeniem Go do swojego życia” – mówił, zachęcając, by „jak Maryja, z wiarą wypowiadać Bogu swoje fiat”.
Drugim naczyniem – jak wskazał – jest Kościół, który czerpie nadzieję z modlitwy swoich członków. „Nie tylko zaspokajajmy własne potrzeby, ale módlmy się za Kościół – za jego pasterzy, kapłanów, za nowe powołania i o gorliwość misyjną świeckich” – apelował. Dodał też, że „naczynie Kościoła, parafii w których żyjecie czeka na wypełnienie nadzieją”. Zwrócił się do pielgrzymów, by nie wahali się i na wzór Maryi, towarzyszyli braciom i siostrom na modlitwie.
Trzecim naczyniem – światem – można napełniać nadzieją przez czyny miłości. „Niech Maryja biegnąca do Elżbiety motywuje nas do niesienia pomocy ludziom bliskim naszemu sercu. Niech Maryja ratująca reputację nowożeńców w Kanie Galilejskiej czyni nasze oczy otwartymi, a serca wrażliwymi na potrzeby innych. Niech Maryja stojąca pod Krzyżem prowadzi nas do ludzi chorych i umierających z propozycją modlitwy i towarzyszenia” – mówił bp Musioł, zachęcając do czułości i wrażliwości wobec drugiego człowieka.
Na zakończenie homilii hierarcha nawiązał do słów papieża Leona XVI, porównując wspólnoty różańcowe do łąki pełnej kwiatów. „Choć delikatne, kruche i podatne na złamanie, natychmiast zastępowane są przez inne, które wyrastają po nich. Zróbmy wszystko, byśmy byli dobrym nawozem dla nowych róż w naszych wspólnotach Żywego Różańca – by łąka Kościoła nie przestała kwitnąć i by nie zabrakło nigdy wspólnoty gotowej napełniać nadzieją płynącą z modlitwy i czynu naczyń połączonych własnego serca, Kościoła i świata” – zakończył bp Musioł.
Pod koniec Mszy św. bp Waldemar Musioł ogłosił, że biskup opolski Andrzej Czaja, na mocy dekretu z dn. 16.10.2025 r., powołał Diecezjalną Radę Żywego Różańca, której zadaniem będzie m.in. wspieranie formacji duchowej członków róż różańcowych, ożywianie modlitwy różańcowej w parafiach oraz budowanie jedności między wspólnotami maryjnymi naszej diecezji.
Więcej o Diecezjalnej Radzie Żywego Różańca.
Monika Chrzanowska
fot. Stanisław Ryba
W sobotę, 18 października, podczas IX Diecezjalnej Pielgrzymki Żywego Różańca bp Waldemar Musioł ogłosił, że biskup opolski Andrzej Czaja, na mocy dekretu z dn. 16.10.2025 r., powołał Diecezjalną Radę Żywego Różańca, której zadaniem będzie m.in. wspieranie formacji duchowej członków róż różańcowych, ożywianie modlitwy różańcowej w parafiach oraz budowanie jedności między wspólnotami maryjnymi naszej diecezji.
Na okres pierwszej kadencji, trwającej pięć lat, w skład Rady biskup opolski Andrzej Czaja powołał:
1. Ks. Mariusza Sobka, Diecezjalnego Moderatora Żywego Różańca – na funkcję Przewodniczącego Rady;
2. Ks. Dawida Kontnego, Asystenta Diecezjalnego Moderatora Żywego Różańca – na funkcję Zastępcy Przewodniczącego Rady;
3. Panią Katarzynę Sołtys-Bolibrzuch, przedstawicielkę wspólnot Żywego Różańca – na funkcję członka Rady;
4. Pana Grzegorza Tworka, przedstawiciela wspólnot Żywego Różańca – na funkcję członka Rady;
5. Panią Krystynę Deko, przedstawicielkę Ruchu Różańca Rodziców Dzieci – na funkcję członka Rady;
6. Pana Pawła Antoszczyszyna, przedstawiciela inicjatywy Męskiego Różańca – na funkcję członka Rady;
7. Panią Katarzynę Kaźmierczuk, przedstawicielkę Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej – na funkcję członka Rady;
8. Panią Joannę Kęsik – na funkcję Sekretarza Rady.
Niech Matka Boża Różańcowa, otacza swą macierzyńską opieką wszystkich członków Rady i wspólnot Żywego Różańca, aby ich modlitwa i apostolskie zaangażowanie przynosiły błogosławione owoce w sercach wiernych. Niech każde „Zdrowaś Maryjo” będzie wołaniem o pokój, jedność i wierność Chrystusowi.
„Święta Jadwiga usilnie zabiegała o pokój, więc i my, za jej przykładem, starajmy się o pokój i zgodę między ludźmi” – mówił bp Rudolf Pierskała podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjno-akademickim pw. św. Jadwigi Śląskiej w Opolu. Eucharystia była celebrowana w dniu liturgicznego wspomnienia Patronki Śląska.
Biskup nawiązał w homilii do kolekty mszalnej, w której dwukrotnie pojawia się słowo pokój. „W kolekcie przypominamy, że św. Jadwiga usilnie zabiegała o pokój, a potem prosimy, abyśmy za jej przykładem starali się o pokój i zgodę między ludźmi” – podkreślił. Dodał, że to wezwanie Kościoła jest dziś szczególnie aktualne, „kiedy doświadczamy tyle niepokoju w relacjach między państwami i narodami, w naszej ojczyźnie, w rodzinach i w naszych sercach”.
Hierarcha zwrócił uwagę, że prawdziwy dom pokoju buduje się na miłości i wzajemnym zaufaniu. „Dom pokoju tworzą ludzie, którzy nie tylko w nim mieszkają, ale się kochają: matka i ojciec, rodzice i dzieci, dziadkowie i wnuki. Tam, gdzie Jezusowe przykazanie miłości jest realizowane, tam przychodzi pokój” – mówił. Przypomniał również, że „miłość jest pierwszym owocem działania Ducha Świętego, a za nią przychodzą radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie”.
W dalszej części homilii bp Pierskała wyjaśnił, że rodzina staje się domem pokoju, gdy żyje przykazaniem miłości Boga i bliźniego. „Wtedy każda rodzina stanie się mieszkaniem dobroci i pokoju dla dzieci i osób starszych, dla chorych i samotnych, dla ubogich i potrzebujących pomocy” – podkreślił. „Wtedy także Seminarium i Wydział Teologiczny będą domem pokoju” – dodał.
Biskup przyznał, że nie jest łatwo wprowadzać pokój. „Trudno jest zauważyć dobro, a tak łatwo widzimy zło. A przecież dobra jest więcej w nas i w naszych bliźnich. Trzeba je dostrzegać i o nim mówić, bo tylko dobro rodzi dobro” – zaznaczył. Zachęcił też, by każdy stał się „zwiastunem pokoju przez dobre słowo”.
Hierarcha odniósł się również do aktualnej sytuacji na świecie, przypominając o trwającej wojnie w Ukrainie. „Ciągle trwa wojna, która niesie śmierć i zniszczenie, wielu ludzi opuściło swoje domy i zostali uchodźcami” – mówił. Dodał, że „pokój Chrystusa odnosi się do nadziei, która wykracza poza to, co może zaoferować świat. Jest trwały, gwarantowany i wieczny, bo pochodzi od Niego” – zachęcając, by w Chrystusie szukać siły do pojednania i pokoju serca. „Pokój Pański niech będzie z nami” – zakończył bp Pierskała.
Monika Chrzanowska