Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section

„Dobry pasterz najpierw musi rozpoznać potrzeby swoich owiec” – powiedział bp Jan Kopiec w uroczystość św. Stanisława BM – patrona Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. „Owce muszą być prowadzone pewną rękę, a przewodnik musi być dojrzały” – dodał.
Gliwicki ordynariusz przypomniał, że biskup Stanisław żył w czasach jeszcze młodej monarchii w Polsce i odważnie reprezentował odmienny sposób podejścia do wielkich i kluczowych spraw swojego narodu. „W XI wieku dokonywało się wiele przemian ideowych, politycznych i społecznych, minęło dopiero 100 lat od chrztu Polski. Stanisław bardzo dokładnie przestudiował Ewangelię i wszedł w zamysł Kościoła. Pokój i porządek – to podstawowe kwestie, które wprowadzał sam Chrystus” – mówił bp Kopiec.
Zdaniem kaznodziei, św. Stanisław został doceniony znacznie później, bo w epoce oświecenia. Wydawałoby się, że taki przykład z dalekiego średniowiecza jest już tylko anachronicznym wspomnieniem, a właśnie wtedy Stanisław i jego poczucie odpowiedzialności, znowu inspirowało Polaków. „To nie tylko order św. Stanisława, procesje z katedry na Skałkę, koronacje głów właśnie w Krakowie i udział królów w procesji, ale także rozwijająca się myśl filozoficzno-teologiczna i historyczna, aby zgłębiać wiedzę o Stanisławie” – przypomniał.
„Dobry pasterz zna swoje owce i tak je prowadzi, by nie zmarnować” – stwierdził bp Kopiec. Według kaznodziei, biskupi na wzór Jezusa, powinno dbać o obecność Ewangelii, a swoją postawą i uczciwą pracą przyczyniać się dla dobra wiernych. Ta odpowiedzialność dotyczy nie tylko hierarchów kościelnych. „Jeśli tylko chodzić nam będzie o Boże sprawy, a nie tylko własny interes, to na pewno św. Stanisław będzie nam patronem i przewodnikiem” – zaznaczył.
Biskup opolski Alfons Nossol dekretem z dnia 15.08.1997 r. przeniósł Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie do Opola, do nowego gmachu przy ulicy Wojciecha Drzymały. W ten sposób zrealizowany został zamiar podejmowany już przez bp. Franciszka Jopa. Sprzyjającą okolicznością do realizacji tych planów stało się utworzenie w Opolu uniwersytetu z Wydziałem Teologicznym, którego alumni seminarium są pełnoprawnymi studentami. Wyższe Seminarium Duchowne w Opolu otrzymało także nową współpatronkę (oprócz św. Stanisława Biskupa i Męczennika) – św. Jadwigę Śląską. W jej uroczystość, 16.10.1997 r., odbyło się poświęcenie nowych budynków seminaryjnych. 30.11.2011 r. Watykańska Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego zatwierdziła statut i erygowała Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne w Opolu.

„Kościół i świat potrzebuje przede wszystkim waszej świętości” – powiedział bp Paweł Stobrawa do osób konsekrowanych podczas ich pielgrzymki na Górze św. Anny. „Jesteście potrzebne, by wskazać światu, że – wbrew temu, co ciągnie w stronę sukcesu, pieniędzy, kariery – całkowite oddanie się Bogu ma sens” – dodał.
Zdaniem biskupa pomocniczego, Kościół może poszczycić się wielkimi zastępami osób konsekrowanych, misjonarzy i misjonarek, którzy opuszczali domy rodzinne, swoje ojczyzny i głosili Ewangelię Jezusa Chrystusa, Dobrą Nowinę o zbawieniu. „Wielu z nich, jak pierwsi uczniowie Chrystusa, oddali nawet życie, ponieśli męczeńską śmierć, ale nie sprzeniewierzyli się powierzonej im Prawdzie, którą Chrystus przekazał swojemu Kościołowi” – zaznaczył.
„Z racji przyjętego sakramentu chrztu św. i konsekracji, wszyscy jesteśmy powołani do dawania świadectwa, że Jezus Zmartwychwstały jest Panem i Zbawicielem” – mówił biskup. A pomocą w dawaniu świadectwa i odkrywaniu na nowo chrześcijańskiej tożsamości jest przeżywany w całym Kościele Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia oraz w naszej ojczyźnie jubileusz 1050-lecia chrztu Polski. „Przyjęty sakrament chrztu św. ma nam pomóc zachwycić się darem Bożego dziecięctwa. A świadomość, że jesteśmy dziećmi Bożymi ma pomóc w jeszcze pełniejszym zjednoczeniu z Jezusem” – zachęcał.
Hierarcha podziękował w imieniu Kościoła gliwickiego i opolskiego, że osoby konsekrowane są bogactwem diecezji. „Dziękuję za waszą pełną poświęcenia posługę w szkołach, katechezie, szpitalach i domach opieki, za posługę w naszych wspólnotach parafialnych, zakrystiach i kancelariach” – wymienił. „We wspólnej modlitwie prosimy, abyście w pełni realizowały wasze powołanie do miłości doskonałej, i aby ta miłość nadawała waszemu działaniu głębszy duchowy rys i szczególną owocność” – podkreślił.
Biskup apelował też o modlitwę, aby młodzi umieli wielkodusznie odpowiedzieć na łaskę powołania, którą daje sam Pan Bóg. „Prośmy też, byśmy zainspirowani Ewangelią i charyzmatem zgromadzenia, potrafili nie stać w miejscu naszego życia duchowego, ale potrafili iść i głosić, porywać pięknym osobistym przykładem życia, bo do tego Chrystus Pan nas powołuje i wzywa” – zakończył.
W diecezji opolskiej jest obecnie 680 sióstr zakonnych, 150 zakonników – kapłanów i braci, 4 dziewice konsekrowane oraz 2 wdowy konsekrowane. Oprócz 20 zakonów i zgromadzeń żeńskich oraz 15 męskich istnieje również Świecki Instytut Karmelitański Elianum w Opolu i Świecki Zakon Karmelitów Bosych w Raciborzu.


„Trzy szczególne miejsca posługi określają diakońską służbę: ambona, ołtarz i caritas” – powiedział bp Rudolf Pierskała podczas święceń diakonatu w kościele seminaryjno-akademickim w Opolu. Święcenia przyjęło sześciu alumnów Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego.
Opolski biskup pomocniczy przypomniał, że diakoni m.in. głoszą w liturgii Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę o zbawieniu. „To wielka odpowiedzialność, gdyż wiara ludu Bożego rodzi się ze słuchania słowa Bożego i dojrzewa przez głoszenie słowa Bożego”.
Ponadto, zadaniem diakonów jest przygotowywanie Ofiary eucharystycznej i rozdzielanie wiernym Ciała i Krwi Pańskiej. „Macie przejąć się prawdziwą obecnością Chrystusa pod świętymi postaciami i uczyć wiernych szacunku i czci dla Jezusa obecnego w Eucharystii.
„Będziecie – mówił biskup – troszczyć się o chorych i biednych, o ludzi w podeszłym wieku, których w każdej wspólnocie nie brakuje, dlatego tak jak Chrystus, miejcie oczy i uszy otwarte na potrzeby innych, a serce szlachetne i gotowe do pomocy. Pan Jezus nigdy nie przechodził obojętnie wobec chorych, cierpiących i ubogich. Zawsze starał się im pomóc, gdy Go prosili, a co więcej, sam wychodził im naprzeciw, widząc jak są utrudzeni i obciążeni. Na tym polega miłość bez obłudy” – podkreślił.
Kaznodzieja wyjaśnił też, że diakoni to słudzy Jezusa w Kościele. „U początku dziejów Kościoła apostołowie za sprawą Ducha Świętego wybrali do codziennej pomocy siedmiu mężów cieszących się dobrą opinią, aby oni mogli oddawać się modlitwie i głoszeniu słowa Bożego. Tym zaś wybranym mężom powierzyli usługiwanie ubogim” – przypomniał.
Bp Pierskała mówił także, że diakoni mają być służącymi i choć to słowo wywołuje w pierwszym skojarzeniu uczucia niezbyt miłe, to powinni oni robić to, co inni im polecą. Dobrowolna zgoda oraz przyrzeczenie czci i posłuszeństwa ordynariuszowi sprawia, że diakoni „oddają Jezusowi to, co mają najcenniejsze, czyli swoją wolność”.
Jako wskazówki, jak być dobrym diakonem, biskup wymienił: zachowywanie dobrych obyczajów, opanowanie w mowie i korzystaniu z dóbr materialnych, aby ludzie widzieli ich dobre czyny i chwalili Ojca w niebie. „Nie was chwalili, choć z pewnością będą to niektórzy czynić i będą was chwalić” – dodał.
Kaznodzieja wyjaśnił też, że przyrzeczenie celibatu zobowiązuje do troski o odpowiedzialne i czyste relacje do drugiego człowieka, kobiet i mężczyzn, dzieci i młodzieży, troski o właściwe relacje w ich rodzinach i wspólnocie parafialnej. „W waszych relacjach osobowych do bliźnich ma zajaśnieć czystość bez skazy, aby pociągała lud Boży do naśladowania. Przez waszą posługę będziecie ludziom odsłaniali Jezusa, jako ich Zbawiciela” – zaznaczył.
„Wymagania, które stawia wam Pan Jezus są wielkie, ale możliwe do wykonania z Bożą i ludzką pomocą” – stwierdził bp Pierskała. „Otrzymacie przez święcenia łaskę stanu diakona. Moc Ducha Świętego umocni siedmiorakim darem łaski do wiernego pełnienia dzieła posługi. Obudźcie mocną wiarę w działanie Ducha Bożego, który przemieni wasze serca, ogniem swojej mocy oczyści i przetworzy. On was uzdolni do służby na wzór Jezusa” – podkreślił.
Zdaniem biskupa, pierwszeństwo według Jezusa jest służbą w Kościele. „Wy pojęliście dar Bożego powołania, dlatego z ufnością idźcie za Jezusem. Czy można tak rozumieć pierwszeństwo? Tak można. Po ludzku wydaje się to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe. Uwierzcie i zaufajcie!” – zachęcał.

„Musimy trwać w wierze naszych ojców i bronić tej wiary, widzieć w wierze wielką wartość” – powiedział bp Andrzej Czaja 3 maja w opolskiej katedrze. „Odcinanie się od korzeni chrześcijańskiej wiary prowadzi do pustki duchowej. Autonomia Kościoła i państwa – tak, ale z dobrą współpracą!” – zaznaczył.
„Mamy problem z wolnością” – stwierdził bp Andrzej Czaja. „Nie umiemy zapanować nad sobą, swymi słabościami, drzemiącymi w nas żądzami, egoistycznymi pragnieniami. I to niestety gorzko owocuje. To sprawia, że mamy do czynienia nawet ze znacznym kryzysem wiary chrześcijańskiej w społeczeństwie i Kościele” – przyznał biskup, który widzi zależność pomiędzy nieumiejętnością panowania nad sobą a lekceważeniem Bożego prawa. „A to wszystko sprawia – mówił – że jest w nas coraz więcej wewnętrznego zniewolenia. Czasem wręcz na obliczu człowieka widać duchową pustkę, w jego oczach nie ma głębi, ma płytkie spojrzenie. I coraz więcej zamętu jest pośród nas” – dodał.
Zdaniem opolskiego ordynariusza, mamy także coraz większe problemy z naszą chrześcijańską tożsamością i otwartością. Jako przykład kaznodzieja podał postawę wobec uchodźców. „To są ludzie żyjący w bezpośrednim zagrożeniu śmiercią. Owszem trzeba pomagać im tam, skąd pochodzą, ale dopóki nie mogą doświadczyć pokoju w swojej ojczyźnie, trzeba otworzyć na nich serca i domy. Władze państwa muszą zadbać o to, byśmy nie przyjmowali terrorystów, ale my musimy mieć otwarte serca!” – apelował i przypomniał też, że od samego początku właśnie gościnność była papierkiem lakmusowym wiary chrześcijańskiej.
Hierarcha zwrócił także uwagę na wzajemne relacje w ojczyźnie i Kościele. „Ileż razy jest tak, że czyni się z człowieka inaczej myślącego – przeciwnika ideowego – od razu wroga? Są już w naszym narodzie takie środowiska, w których ujawniają się postawy nacjonalistyczne, ksenofobiczne, a w sercach jest wiele nienawiści” – stwierdził i jako przykład podał sposób realizacji planów poszerzenia granic miasta Opola, w którym zabrakło dialogu, a zainteresowani komunikowali się ze sobą za pomocą mediów. „Mamy do czynienia z destrukcją, a przynajmniej pęknięciem, na poziomie dotąd dobrej współpracy różnych podmiotów władzy w naszym mieście” – przyznał.
„Mamy też problemy z poszanowanie i kształtowaniem chrześcijańskiej tożsamości” – mówił opolski biskup. „Wewnątrz Kościoła – postawy pełne relatywizmu wobec prawdy objawionej, subiektywne interpretowanie czy to wydarzeń, czy nauczania Kościoła, lekceważenie nauczania już nie tylko episkopatu Polski, ale i papieża – namiestnika Chrystusowego na ziemi. Są też problemy z tożsamością u ludzi zaangażowanych społecznie i politycznie, a przejawiające się w formie różnych projektów uderzających w prawo naturalne, Boży ład w świecie czy Ewangelię” – wymienił.
„Pojawiają się wzajemne oskarżenia, a to o zdradę stanu, a to o nacjonalizm” – powiedział bp Czaja. „Tymczasem ten, który jest bardziej otwarty, nie jest od razu zdrajcą, a ten, który bardziej dba o tożsamość czy to narodową, czy też religijną, nie jest od razu nacjonalistą lub fundamentalistą. Otwarta tożsamość, która znamionuje kulturę chrześcijańską ma to do siebie, że zawsze będzie ją charakteryzowało pewne wewnętrzne napięcie, które trzeba umieć wytrzymać i regulować dialogiem społecznym i wewnątrzkościelnym. Oskarżanie się wzajemne będzie skutkować coraz większą polaryzacją, skrajne postawy będą się namnażały, a wtedy właśnie może nam przybyć nacjonalistów, fundamentalistów i zdrajców” – podkreślił.
Biskup opolski zaproponował, aby zasiąść do nowego „okrągłego stołu”, a nawet dwóch stołów – społecznego i wewnątrzkościelnego, bo jego zdaniem współcześnie nieraz się ma lepiej dialog ekumeniczny niż dialog wewnątrzkościelny. Do przemyślenia zostawił także konstrukcję prawa stanowionego w Polsce, które opiera się na triadzie: dobro państwa, dobro społeczne, dobro osoby. Takie rozwiązanie, według biskupa, zawsze będzie pokusą dla rządzących, aby obsadzać swoimi ludźmi organy funkcjonowania prawa i sprawiedliwości. „Ta triada musi być inaczej zbudowana. Najpierw dobro osoby, potem dobro społeczne i dobro państwa. Tak uczył św. Jan Paweł II, na którego się chętnie powołujemy” – przypomniał.
„Z całą pewnością wszyscy potrzebujemy dziś nawrócenia serca i umysłu” – apelował kaznodzieja. „Trzeba nam włączyć umysł, bo po to nam go Bóg dał, żebyśmy reflektowali nad swoim życiem i postępowaniem. Trzeba też nawrócenia serca, bo mamy problem z coraz większym zobojętnieniem na potrzeby drugiego. Ciągle trzeba wracać do naszych chrześcijańskich korzeni, wierzyć w moc naszej wiary, ale też nie wolno nam wiary deprecjonować, godzić się na jej deptanie” – przestrzegał.
Ordynariusz diecezji opolskiej prosił również, aby w procesie nawrócenia umysłu i serca nie zapominać o miłosierdziu. „Jezus nam objawia, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie, upodobał sobie w miłosierdziu i chętnie miłosierdziem darzy tych, którzy miłosierdzia innym nie skąpią. Bądźmy bardziej prawdziwymi chrześcijanami!” – apelował.

Z okazji jubileuszowego Roku Miłosierdzia bp Andrzej Czaja wydał dekret pozwalający na ustawienie specjalnej Bramy Miłosierdzia podczas dnia otwartego w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Opolu. Z przywileju odpustu zupełnego skorzystało ponad 600 osób z około 30 parafii diecezji opolskiej i gliwickiej.
Hasłem tegorocznego dnia otwartego w seminarium były słowa: „Jego miłość wybawia”. Alumni chcieli zwrócić uwagę na to, co tak naprawdę jest ważne w życiu człowieka i co daje prawdziwą wolność. Motto nawiązywało także do przeżywanego jubileuszowego Roku Miłosierdzia. Z tej racji biskup opolski obdarzył kościół seminaryjno-akademicki nietypowym przywilejem – na jeden dzień ustawiona została w nim Brama Miłosierdzia, za przejście której można było uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.
Jak co roku, spotkanie w seminarium miało charakter rodzinny, gdyż uczestniczyli w nim nie tylko zainteresowani kandydaci, ale także całe rodziny, małe dzieci, niepełnosprawni, seniorzy oraz grupa rowerzystów. Prócz wspólnej Eucharystii i nabożeństwa z koronką do Bożego Miłosierdzia, uczestnicy mogli skorzystać z licznych atrakcji, takich jak: zwiedzanie budynku seminarium, konkursy z nagrodami i wspólna zabawa przy akompaniamencie seminaryjnego zespołu muzycznego.
Biskup opolski Alfons Nossol dekretem z dnia 15 sierpnia 1997 r. przeniósł Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie do Opola, do nowego gmachu przy ulicy Wojciecha Drzymały. W ten sposób zrealizowany został projekt podejmowany już przez bp. Franciszka Jopa. Sprzyjającą okolicznością do realizacji tych planów stało się utworzenie w Opolu uniwersytetu z Wydziałem Teologicznym. Alumni seminarium są jego pełnoprawnymi studentami. Wyższe Seminarium Duchowne w Opolu otrzymało także nową współpatronkę (oprócz św. Stanisława Biskupa i Męczennika) – św. Jadwigę Śląską. W jej uroczystość, 16 października 1997 r., odbyło się poświęcenie nowych budynków seminaryjnych. 30 listopada 2011 r. Watykańska Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego zatwierdziła statut i erygowała Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne w Opolu, wspólne dla diecezji opolskiej i gliwickiej.