„Jest jeden tydzień, w którym błagamy o jedność chrześcijan, a w pozostałe pięćdziesiąt jeden tygodni w roku trudzimy się, aby dar jedności przynosił owoce” – powiedział nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore podczas homilii na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w opolskiej katedrze.
Kaznodzieja przypomniał, że pierwszy z podziałów był już przewidziany przez Jezusa, który przestrzegał swoich uczniów, że między nimi „wzmoże się nieprawość i oziębnie miłość”. „To jest wstrząsające” – mówił abp Migliore, że „przesłanie Jezusa i Jego wyzwalające słowo pełne miłości i miłosierdzia dopuszczają, że między tymi, którzy żyją tymi słowami, dochodzi do podziałów, niezgody, a nawet zawiści”.
Nuncjusz apostolski ubolewał, że historia chrześcijaństwa gorzko świadczy o gorszących podziałach i zachęcał, by po zakończeniu tygodnia ekumenicznego także pamiętać o sobie nawzajem: „Mamy pięćdziesiąt jeden tygodni na wsłuchiwanie się w głos Boga i okazanie Mu posłuszeństwa. Wiara rodzi się ze słuchania słowa Chrystusa”.
Abp Migliore przypomniał historię z życia papieża Franciszka. „Jako mały chłopiec Jorge często słyszał, że tylko katolicy będę zbawieni” – mówił kaznodzieja. „Pewnego dnia spotykając na ulicy ludzi, którzy, sądząc po charakterystycznym ubiorze, należeli do Armii Zbawienia, zapytał swoją babcię, czy to prawda, że oni nie pójdą do nieba. A babcia mu odpowiedziała, że to są tak samo dobrzy ludzie jak ty i ja. Mądrość babci zburzyła stereotyp” – podkreślił.
Ewangelicki bp Marian Niemiec zachęcał, aby prosić Ducha Świętego, „by to On prowadził nas do jedności, najpierw tej duchowej, której doświadczmy, gdy np. modlimy się za siebie wzajemnie”. Przyznał, że nadal między chrześcijanami istnieje bariera, która wydaje się dziś nie do pokonania. „Nie możemy bowiem, jak kiedyś, wszyscy razem zasiąść do stołu Pańskiego” – mówił bp Niemiec. „I nawet w tygodniu ekumenicznym podczas tej Mszy św. doświadczyliśmy wielkiego rozdarcia podczas rozdawania Komunii świętej” – dodał.
Biskup ewangelicko-augsburski analizując dialog ekumeniczny podkreślił jednak, że „kilkadziesiąt lat temu niemożliwy był udział ewangelików i duchownych ewangelickich w Mszy katolickiej, czytanie przez nich Ewangelii, czy zwiastowanie słowa Bożego”. Wyraził również radość ze wspólnej deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztu świętego i doktryny o usprawiedliwieniu, którą Jan Paweł II nazwał „kamieniem milowym na drodze do ekumenizmu”.
Bp Niemiec wspomniał też o najnowszej wspólnej deklaracji Kościołów chrześcijańskich w Polsce o świętowania niedzieli oraz o dokumencie, który jeszcze nie został ukończony, a dotyczy małżeństw o różnorodnej przynależności wyznaniowej, możliwości swobodnego wyboru denominacji dla ich dzieci, a także statusu rodziców chrzestnych.
„Coraz częściej chrześcijanie muszą się tłumaczyć ze swojej wiary” – stwierdził bp Niemiec. „Niektórzy, jak w czasie prześladowań, ukrywają się ze swoją wiarą. Młodzież się wstydzi swojej pobożności i przynależności do Kościoła” – ubolewał hierarcha oraz przypomniał, że w wielu miejscach na świecie chrześcijanie oddają swoje życie za Chrystusa. „Ten pokój i bezpieczeństwo, w którym żyjemy, sprawiają, że nie potrzebujemy Boga” – powiedział bp Niemiec i jednocześnie zaapelował, że „światu potrzebne jest nasze świadectwo i zaproszenie do spotkania z Jezusem, co jest zadaniem wszystkich ochrzczonych”.
W Eucharystii na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, które w tym roku po raz pierwszy odbyło się w Opolu, wzięli udział: członkowie Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu, biskupi diecezji opolskiej, gliwickiej i bielsko-żywieckiej, duchowni prawosławni i ewangeliccy.
„Ekumenia to proces” – powiedział ks. prof. Zygfryd Glaeser z UO w poniedziałek, 19 stycznia, podczas ekumenicznego nabożeństwa Słowa Bożego w kościele seminaryjno-akademickim pw. św. Jadwigi w Opolu. „Życie pokazuje, że to długotrwały proces, ale to nie li tylko ludzki proces. To przede wszystkim proces, w centrum którego stoi sam Pan Bóg. Dlatego istotne znaczenie ma modlitwa. Św. Jan Paweł II określał modlitwę jako duszę ekumenizmu” – dodał ks. Gleaser.
Kaznodzieja podkreślił, że Chrystus wzywa wszystkich swoich uczniów do jedności, dlatego „wierzący w Niego, jak naucza św. Jan Paweł II, zjednoczeni w naśladowaniu męczenników, nie mogą pozostać podzieleni, gdyż grzech naszego podziału jest bardzo ciężki. Tak poważna kwalifikacja moralna owego grzechu podziału musi stanowić dla chrześcijan szczególne wyzwanie do podejmowania wielorakich starań, aby w pełni uskutecznić widzialną jedność w Chrystusowym Kościele” – apelował ks. Gleaser.
„Świadomość przynależności do Chrystusa przez wiarę i przez chrzest” – mówił ks. prof. Zygfryd Gleaser – „pomaga przezwyciężyć istniejące podziały, a tym samym wzmacnia wspólne świadectwo chrześcijan wobec świata. Jeśli więc Kościół nie będzie znakiem jedności, co więcej, jeśli nie będzie sakramentem jedności i pokoju w świecie, także na poziomie lokalnym, jego przesłanie będzie coraz bardziej zagrożone, przestanie być wiarygodne” – stwierdził.
W uroczystych Nieszporach uczestniczyła wspólnota Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego.
Kamil Bednarek zaśpiewał podczas koncertu charytatywnego na rzecz odbudowy domu Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Barka” na tzw. Kaczorowni pod Strzelcami Opolskimi, który spłonął podczas pożaru w październiku 2014 roku. Koncert odbył się w sobotę 17 stycznia o godz. 19.00 w hali sportowej PG 2 w Strzelcach Opolskich przy ul. Kozielskiej 34.
Fundacja „Barka” jest organizacją pozarządową. Jej celem jest rozwój społeczny grup marginalizowanych, zapewnienie im szansy odbudowy życia przez stworzenie programu pomocy wzajemnej, edukacji, rozwoju przedsiębiorczości w społeczeństwie obywatelskim.
Fundacja Pomocy Wzajemnej „Barka” powstała w odpowiedzi na rosnące problemy społeczne okresu transformacji. Barbara i Tomasz Sadowscy pragnęli stworzyć środowiska, struktury społeczne, w których „zapomniani oraz niechciani” członkowie społeczeństwa polskiego mieliby szansę rozwoju osobistego i społecznego. Ta misja „Barki” zaowocowała utworzeniem alternatywnego systemu pomocy, który skupia ludzi z grup zaniedbanych społecznie, umożliwiając im odbudowanie własnej tożsamości, szeroko pojęte kształcenie i odnalezienie się w nowej rzeczywistości społeczno – ekonomicznej.
Pierwszy dom „Barki” Sadowscy założyli w 1989 roku w opuszczonym budynku szkoły we Władysławowie (na zachód od Poznania), zamieszkując początkowo z 25 „rozbitkami życiowymi”. Wspólnota we Władysławowie stała się inspiracją do rozwoju ruchu pomocy wzajemnej, obejmującego nie tylko potrzebujących, ale także nieformalne grupy obywateli oraz organizacje pozarządowe z kraju i z zagranicy.
Na Opolszczyźnie pierwszy dom – „Doryszów” powstał przy współpracy Ośrodka Pomocy Społecznej i wyraźnym poparciu samorządu terytorialnego w Strzelcach Opolskich, na terenie byłego folwarku stadniny koni, należącego do ówczesnej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Opolu, w którym od czerwca 1998 roku wraz z pierwszymi mieszkańcami zamieszkał ks. Józef Krawiec.
Uczestnicy Misyjnych Czuwań Młodych już po raz trzeci kwestowali na rzecz szpitala w Madang w Papui Nowej Gwinei. Zbiórka odbyła się 18 stycznia w parafii pw. MB Bolesnej w Nysie.
Zebrane pieniądze z pierwszej akcji, zorganizowanej 9 czerwca 2013 r., wsparły werbistę dr. Jerzego Kuźmę. Brat Jerzy jest jedynym chirurgiem na 400 tysięcy mieszkańców w prowincji Madang i jednym z trzech ortopedów w 7-milionowym kraju. Druga zbiórka miała miejsce 15 czerwca 2014 r.
Pieniądze z kolejnej kwesty przekazane będą na zakup sprzętu, który jest niezbędny na oddziale ortopedii w szpitalu w Madang. „By skutecznie pomóc chorym ze zniekształconymi kończynami, brakuje mi złożonych zewnętrznych fixatorów do korekcji zniekształcenia, jak i do wydłużenia kości” – wyjaśnia br. dr Jerzy Kuźma SVD. „Koszt takiego zestawu to ok. 10 tys. dolarów. Przekracza to znacznie możliwości szpitala w Madang. Dzięki temu zestawowi zewnętrznych fixatorów będę mógł przywracać niemal normalny wygląd oraz funkcję chorej kończyny, a choremu radość życia, wolnego od kalectwa” – dodaje misjonarz.
Do tej pory wolontariusze Misyjnych Czuwań Młodych zebrali 23 912,98 zł. By zakupić fixator brakuje jeszcze niespełna 6 000 zł.
Gościem specjalnym podczas niedzielnej kwesty był sam br. dr Jerzy Kuźma, który przebywał na urlopie w Polsce. Podczas każdej Mszy św. w kościele Matki Bożej Bolesnej w Nysie, przy ul. Rodziewiczówny, dzielił się swoim doświadczeniem misjonarza – chirurga.
Ofiarodawcy, którzy wsparli w niedzielę zbiórkę, otrzymali cegiełkę – magnes na lodówkę z motywami misyjnymi. Można było również nabyć ikony przygotowane przez artystkę Natalię Tarnawę, która przyłączyła się do akcji.
Można też wpłacać środki pieniężne na konto parafii:
Rzymsko-Katolicka Parafia Matki Bożej Bolesnej
ul. Rodziewiczówny 3, 48-300 Nysa
Nr konta: 65 1020 3714 0000 4802 0091 2562
Z dopiskiem: „Pomoc dla Madang”
„Spotkanie Jezusa z Samarytanką zachęca nas do picia razem i wzajemnego gaszenia pragnienia słowa Bożego z tej samej studni” – powiedział bp Rudolf Pierskała podczas ekumenicznego Nabożeństwa Słowa Bożego w kościele ewangelicko-augsburskim w Opolu. „Ta biblijna studnia jakubowa w Sychar, pełna żywej wody, może być dla nas symbolem Pisma Świętego, Ewangelii, która dla nas wszystkich, ewangelików i katolików, jest tym samym i niewyczerpanym źródłem wiary i poznania Jezusa” – dodał.
Hasłem tegorocznego Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan są słowa: „Jezus rzekł do Samarytanki: »Daj mi pić!«”. Jezus dowartościował Samarytankę, gdy „zaczął z nią poważnie i życzliwie rozmawiać, a uczniowie dziwili się, że rozmawia z kobietą samarytańską” – mówił podczas homilii bp Pierskała. „Przezwyciężając uprzedzenia, kobieta spełnia prośbę Jezusa o wodę. Później role się odwracają i to Samarytanka prosi Jezusa o żywą wodę. To prowadzi nas do uznania, że ludzie, wspólnoty, kultury, religie, wyznania i różne grupy etniczne potrzebują się nawzajem. To prowadzi nas także do poszukiwania jedności pośród różnorodności przez otwartość na wielość form modlitwy i chrześcijańskiej duchowości” – zachęcał.
Opolski biskup pomocniczy mówił też, że wiara chrześcijańska „zrodziła się ze słuchania, a tym, co słyszeliśmy, było słowo Chrystusa. Kto nam głosił słowo Boże? Rodzice, chrzestni, księża, biskupi, katecheci, krewni, przyjaciele. Tym ludziom należy się nasza wdzięczność” – podkreślił.
„Mamy nieraz różne naczynia do czerpania tej świętej wody słowa Bożego, np. różne tłumaczenia tekstów” – mówił kaznodzieja. „Mamy różne sposoby wydobywania tej wody ze studni, np. różna interpretacja i egzegeza tekstu biblijnego, ale przecież źródło jest to samo, studnia jest ta sama. Jeden jest bowiem Pan i jedna jest Jego święta Ewangelia” – stwierdził.
Ekumeniczne Nabożeństwo Słowa Bożego odbyło się w kościele ewangelicko-augsburskim. Przewodniczył mu ks. Wojciech Pracki (proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Opolu). Udział w nabożeństwie wzięli duchowni Kościoła rzymskokatolickiego i ewangelicko-augsburskiego, a także wierni z obu wyznań.