„Kinematograficzne Transformacje Ewangelii” to temat trzydniowej międzynarodowej konferencji naukowej, która odbywa się na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Teologowie, kulturoznawcy i filmoznawcy z całej Europy, a także z Kanady i Australii dyskutują o obecności Ewangelii we współczesnych produkcjach filmowych. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury kard. Giafranco Ravasi.
Jak zauważa ks. dr hab. Marek Lis, filmoznawca z Wydziału Teologicznego UO, wbrew powszechnemu przekonaniu współczesny film bardzo interesuje się Ewangelią. – Mamy przykłady filmów kasowych jak „Matrix”, który bez wątpienia jest filmem kultowym, o Ewangelii i z postacią ewangeliczną. Jest też trylogia „Władca Pierścieni”, są „Opowieści z Narnii”. To filmy bardzo kasowe opowiadające o Ewangelii – mówi ks. Lis i zaznacza, że Ewangelia bywa także transformowana w sposób negatywny. Przykładem może być „Złoty kompas” Chrisa Weitza który wywraca pierwotne znaczenie tych tekstów.
Części wykładowej towarzyszą pokazy filmowe. - Oglądamy nie tylko te produkcje, które zwyczajowo rozpoznajemy jako ewangeliczne, tam gdzie postać Jezusa jest natychmiastowo widoczna, ale i inne, które świadczą o głębokim zainteresowaniu i refleksji nad Ewangelią, która ma znaczenie także dla dzisiejszego człowieka – mówi ks. Lis.
W gronie tym odnaleźć można wiele dzieł polskich autorów, m.in. „Edi” Piotra Trzaskalskiego, a także filmy Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Zanussiego.
Tematowi komunikacji wiary przez obraz poświęcił swoją prelekcję o. prof. Witold Kawecki z UKSW. Uważa on, że Ewangelia w filmie to coś więcej niż "Biblia w obrazkach". – Do tej pory wszystko bazowało na słowie. Od jakiegoś czasu mamy do czynienia z tzw. zwrotem piktoralnym i obserwujemy rozwój kultury wizualnej. Ten dyktat obrazu jaki spotykamy na co dzień wreszcie zostaje dowartościowany – ocenił o. Kawecki. Jego zdaniem Kościół byłby bardziej skuteczny w ewangelizacji, gdyby w większym stopniu posługiwał się obrazem.
Konferencja „Kinematograficzne Transformacje Ewangelii” rozpoczęła się w czwartek 25 października. Jej organizatorem jest Katedra Homiletyki, Mediów i Komunikacji Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury kard. Giafranco Ravasi.
„Młodzi przeciw narkotykom” to temat polsko-węgierskiej konferencji naukowej, jaka odbyła się 6 listopada na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Psychologowie, terapeuci, oraz licznie zebrani studenci z obu krajów wspólnie dyskutowali o przyczynach i metodach przeciwdziałania uzależnieniom wśród ludzi młodych. Wskazywano także na znaczenie Kościoła i religii w walce z uzależnieniem.
Jak zaznacza ks. prof. Piotr Morciniec z Wydziału Teologicznego UO o problemie narkomanii wśród młodzieży trzeba rozmawiać z samymi zainteresowanymi, w myśl zasady „nic o nas, bez nas”. Zauważa też, że pomimo negatywnej tendencji, nadal większość młodych nie sięga po narkotyki. – Myślę, że na nich musimy budować i tej części młodzieży warto dodawać odwagi i siły, żeby nie chcieli spróbować – mówi ks. Morciniec.
O roli religii w zapobieganiu narkomanii mówił dr. Kovács Gusztáv z Wyższej Szkoły Teologicznej w Pecs na Węgrzech. Zauważa on, że duchowość znowu staje się ważna w jego kraju, a zaangażowanie religijne coraz częściej pozwala młodym odkryć sens ich życia. – Kościół na Węgrzech obok tradycyjnych form oddziaływania proponuje młodzieży różnego rodzaju formy zaangażowania. Jednym z przykładów jest skauting, w którym uczestniczy bardzo wielu młodych – zaznacza dr. Gusztáv.
Istnieje też wiele placówek, w których młodzież, żyjąc zgodnie z zasadą „ora et labora”, może mierzyć się z własnym uzależnieniem. – W tej strukturze młodzi mogą wyjść z nałogu mając myśli zajęte innymi sprawami. To pozwala nadać ich życiu nowego znaczenia – mówi dr. Gusztáv. Jego zdaniem niewystarczającym argumentem przeciw używkom jest fakt ich szkodliwości dla zdrowia. – Młodym trzeba stawiać wyższe cele i pokazywać w życiu sens. Do tego potrzeba bardzo dobrych szkół i nauczycieli, którzy nie tylko przekażą wiedzę, ale mając autorytet pokażą jak żyć – podkreśla dr. Gusztáv.
Fakt, że wiara i religia są istotne w procesie wychodzenia z nałogu potwierdza socjolog Tomasz Homański, który na co dzień jest terapeutą w ośrodku Monar w Zbicku pod Opolem. – Mamy w ośrodku kaplicę, mamy kapelana, który zawsze jest dla naszych pacjentów – mówi Homański i zaznacza, że ten wymiar walki z uzależnieniem jest szczególnie ważny na końcu procesu zdrowienia.
Mirosława Olszewska, Pełnomocnik Zarządu Województwa Opolskiego ds. Przeciwdziałania Narkomani i terapeutka ośrodka Monar w Zbicku, zauważa, że kluczem do przeciwdziałania uzależnieniom wśród młodzieży jest kształtowanie ich systemu wartości. – Ludzie, którzy są zadowoleni ze swojego życia, którzy mają mocne korzenie rodzinne i wiedzą na czym polegają prawdziwe więzy międzyludzkie rzadko kiedy sięgają po środki psychoaktywne – mówi Olszewska i podkreśla, że dzisiejsza kultura i cywilizacja ma z duże problemy z hierarchią wartości. Zdaniem terapeutki ważną rolę w umacnianiu asertywności wobec używek grają także motywacje religijne. Pomagają one kształtować postawę odpowiedzialności wobec drugiego człowieka.
Niepokojący zdaniem Mirosławy Olszewskiej jest fakt, że młodzi coraz wcześniej sięgają po używki. – Dzisiaj coraz trudniej jest mówić o resocjalizacji, dlatego, że ci młodzi ludzie nie zdążyli się socjalizować – zauważa Olszewska i wskazuje, że przyczyną tego stanu rzeczy jest coraz większe tępo życia. Coraz częściej też uzależnienie młodych idzie w parze z chorobą psychiczną. – Tzw. narkotyki lekkie, czyli marihuana i inne pochodne konopi, powodują olbrzymie straty w psychice. Młodzi mają później problemy z koncentracją, a czterdzieści procent z nich ma zaburzenia idące w kierunku schizofrenii – podkreśla terapeutka. Narastającym problem są też nałogi behawioralne, jak uzależnienie od hazardu, od seksu, czy od pracy.
Konferencja „Młodzi przeciw narkotykom” została zorganizowana przez Katedrę Bioetyki i Etyki Społecznej Instytutu Nauk o Rodzinie WT UO oraz Wyższą Szkołę Teologiczną w Pecs na Węgrzech.
W ciągu kilku lat ma powstać śląsko-morawski odcinek Drogi św. Jakuba łączący Opole i Ołomuniec. Oprócz kilkuset kilometrów oznakowanego szlaku ma powstać bogate zaplecze pielgrzymkowo-turystyczne. Celem jest ożywienie ruchu pątniczego w diecezjach opolskiej i ołomunieckiej. Projekt będzie też szansą na aktywizację lokalnych społeczności, przez których teren przebiegać będzie szlak jakubowy.
Prace nad połączeniem drogą jakubową Opola i Ołomuńca zainaugurowała w ubiegłym tygodniu międzynarodowa konferencja naukowa „Szlaki kulturowe na polsko-czeskim pograniczu Głuchołazy – Ołomuniec 2012”.
Jak mówi dyrektor Wydziału Finansowo-Gospodarczego opolskiej kurii ks. Ginter Żmuda, jej cel został osiągnięty. - Udało się nam pobudzić wolę wielu podmiotów kościelnych i samorządowych, a także stowarzyszeń i bractw jakubowych na rzecz stworzenia Drogi św. Jakuba między Opolem i Ołomuńcem – mówi ks. Żmuda i zaznacza, że już zaplanowane zostały pierwsze robocze spotkania w tej sprawie.
Ekonom diecezjalny realnie ocenia też szanse na pozyskanie dodatkowych środków potrzebnych do sfinansowania poszczególnych etapów projektu. – Dotąd wydawało nam się, że bez wielkich funduszy nie uda się zrealizować planu budowy opolsko-ołomunieckiego szlaku św. Jakuba. Okazuje się, że wystarczy kilka konkretnych finansowych zastrzyków ze strony parafii, samorządu czy diecezji, a dzieło będzie można kontynuować – podkreśla ks. Żmuda.
Optymistycznie na projekt utworzenia polsko-czeskich szlaków jakubowych patrzy też Stepan Sittek z Wydziału Ochrony Zabytków Archidiecezji Ołomunieckiej. – Do wytyczenia szlaku po czeskiej stronie chcielibyśmy wykorzystać utrzymywaną przez Klub Czeskich Turystów bogatą sieć już istniejących i oznakowanych szlaków turystycznych. Ta droga powinna łączyć kościoły pod wezwaniem św. Jakuba, znaczące sanktuaria, a także miejsca atrakcyjne kulturalnie i historycznie, jak zamek Hradec nad Moravicí – mówi Sittek i dodaje, że otrzymał już zapewnienie o wsparciu ze strony czeskich samorządowców.
Wiceprezydent Opola Krzysztof Początek wskazuje na potrzebę zawiązania szerokiego porozumienia pomiędzy poszczególnymi parafiami, samorządami i diecezją wokół projektu budowy „opolskiego camino”. Jego zdaniem ważne jest także zaangażowanie wspólnot i stowarzyszeń przez których teren przebiegać będzie droga jakubowa. – Chodzi o to żeby ludzi, którzy zobaczywszy muszlę spytają co to właściwie jest i dlaczego się tutaj znalazło, uaktywnić w wędrowaniu. Aby ten szlak poczuli i wiedzieli, że taka droga warta jest przejścia – mówi Początek.
Cały program stworzenia śląsko-morawskiego szlaku św. Jakuba zdaniem wiceprezydenta powinien przebiegać w kilku szybko następujących po sobie etapach. – Pierwszym krokiem będzie ujednolicenie oznakowania tak, żeby pielgrzymi nie gubili się na szlaku. Następnie włączyć mają się samorządy, których zadaniem będzie zabezpieczenie niezbędnej infrastruktury pielgrzymiej tj. miejsc odpoczynku, tablic informacyjnych – mówi wiceprezydent.
Powstanie też strona internetowa, dzięki której będzie można planować wędrówkę na całej długości szlaku i na odcinkach. - Chcemy, by można było przez internet rezerwować noclegi, poznać rozmieszczenie punktów gastronomicznych, czy też miejsc, w których będzie można podbić paszport pielgrzyma – wyjaśnia Początek.
Obecnie przez Opolszczyznę przechodzą dwie drogi jakubowe: historyczny szlak Via Regia, który począwszy od Przemyśla, aż po Zgorzelec przecina całą południową Polskę, oraz Nyska Droga św. Jakuba łącząca Głuchołazy ze Skorogoszczą.
W czwartek 27 września rozpoczęły się w Nysie obchody jubileuszu 170 lat istnienia Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety i piątej rocznicy beatyfikacji bł. Marii Luizy Merket. Na trwające do niedzieli obchody składają się liczne wydarzenia liturgiczne, naukowe i artystyczne. W uroczystościach biorą udział setki elżbietanek z całego świata, hierarchowie, jak również liczni wierni.
Jak podkreśla przełożona nyskiej prowincji Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety s. Marta Remiorz dla samych elżbietanek to przede wszystkim duże wydarzenie duchowe i integrujące wspólnotę. Podkreśla, że specjalnie na te uroczystości do Nysy przyjechało kilkaset sióstr z całego świata. – Chcemy wspólnie świętować ten jubileusz ponieważ tutaj jest nasz dom. To jest dom naszej bł. matki Marii. Ona tu się urodziła, żyła i tu odeszła do Pana. Przełożona nyskiej prowincji elżbietanek wyraża także nadzieję na duchowy owoc tego jubileuszu. – Liczymy na to, że ludzkie serca zapałają i też pójdą za głosem naszej matki Marii. Myślę, że w ten sposób przyczynimy się też do wymodlenia nowych powołań zakonnych. S. Remiorz zaznacza, że pomimo zmieniających się czasów, świadectwo życia bł. Marii Luizy jest wciąż aktualne – Ciągle mamy ludzi biednych, samotnych i opuszczonych, którymi możemy się zajmować i którym możemy pomagać. Jej charyzmat jest wciąż aktualny – mówi s. Remiorz
Obchody jubileuszu zgromadzenia zainaugurowała w nyskiej bazylice Msza św. pod przewodnictwem biskupa opolskiego Andrzeja Czai, która odbyła się dokładnie w 170. rocznicę jego powstania. Zakończy je natomiast dziękczynna Eucharystia, którą w niedzielę, w 5 rocznice beatyfikacji bł. Marii Luizy Merkert, odprawi kard. Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Ważnym punktem jubileuszu będzie rozpoczynająca się w piątek, dwudniowa konferencja naukowa poświęcona osobie św. Elżbiety, zgromadzeniu sióstr elżbietanek i bł. Marii Luizie Merkert. W gronie prelegentów znajdą się m.in.: abp Alfons Nossol, który opowie o uniwersalizmie św. Elżbiety, bp Jan Kopiec, który przybliży genezę powstania Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, i bp Andrzej Czaja, który podejmie temat miłości miłosiernej jako fundamentalnego elementu duchowości bł. Marii Luizy.
W programie obchodów znajdują się także liczne wydarzenia o charakterze artystycznym. Pierwszego dnia w kościele Wniebowzięcia NMP w Nysie wystąpi zespół Liquescentes z Poznania. Propozycją piątkową jest „Muzyczne spotkanie Bach-Haendel” w wykonaniu Aleksandry Gajeckiej-Antosiewicz i Aleksandra Batoga, które odbędzie się w kościele św. Ap. Piotra i Pawła. W sobotę w szkole diecezjalnej z musicalem „Miłość prawdziwa” wystąpi młodzież Duszpasterstwa Młodzieżowo-Akademickiego i siostry elżbietanki z Brazylii. Gwiazdą niedzielnego wieczoru będzie Arka Noego. W ramach obchodów jubileuszu po raz kolejny odbędą się także targi używanego sprzętu rehabilitacyjnego „Niebo czeka wciąż na odważnych. Ludzie – ludziom”.
Organizatorami wydarzenia są: Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety, parafia pw. św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie oraz Urząd Miejski w Nysie.
Zgromadzenie sióstr św. Elżbiety powstało 27 września 1842r. z inicjatywy czterech mieszkanek Nysy: Marii i Matyldy Merkert, Klary Wolf i Franciszki Wener. Było pierwszym rodzimym zgromadzeniem na Śląsku powstałym po kasacie w 1810r. Jego charyzmatem jest służba chorym i ubogim. Pierwszą Matką Generalną Zgromadzenia była Maria Merkert, nazywana także Śląską Samarytanką. Po trwającym 22 lata procesie beatyfikacyjnym została ogłoszona błogosławioną 30 września 2007 r. w Nysie. Dzisiaj zgromadzenie elżbietanek liczy blisko 2 tys. sióstr i prowadzi działalność w Europie, a także w Izraelu, Palestynie, Brazylii, Rosji, Gruzji, Boliwii, Paragwaju i w Tanzanii.
Blisko 2 tys. wiernych wzięło udział w Mszy św. inaugurującej peregrynację relikwii bł. Karoliny Kózkówny w diecezji opolskiej. Przez półtora roku będą one gościć w ponad 200 opolskich parafii. – Przez te relikwie bł. Karolina jakby występuje z szeregu świętych byśmy mogli lepiej zobaczyć jej życie, z tego życia zaczerpnąć, aż w końcu byśmy mogli przez nią lepiej zobaczyć Jezusa – powiedział biskup opolski Andrzej Czaja, który przewodniczył Eucharystii w opolskiej katedrze.
Uroczystość inaugurująca peregrynację relikwii rozpoczęła się na placu przed opolską katedrą, gdzie przywitał je, a potem wprowadził do świątyni biskup opolski Andrzej Czaja. Wraz z przypominającym kwiat złotym relikwiarzem, w którym zamknięty jest fragment kości błogosławionej, wniesiony został wysoki na 2 metry obraz - portret bł. Karoliny. Będzie on pielgrzymował po parafiach razem z relikwiami, a jego autorem jest 16-letni Bartłomiej Krawat z Jełowej, rówieśnik błogosławionej. Po Mszy św. w specjalnym nabożeństwie bp Czaja przekazał relikwie parafii Bierdzany - pierwszej z ponad 200, które jak dotąd zgłosiły chęć uczestnictwa w peregrynacji. W każdej z nich będzie można adorować relikwie przez średnio 2-3 dni. Na potrzeby wydarzenia powstał także pierwszy w Polsce modlitewnik bł. Karoliny zawierający modlitwy, rozmyślania i pieśni ku czci błogosławionej. Książeczka będzie dostępna w parafiach, które przyjmą relikwie, a także w księgarni przy Wydawnictwie Świętego Krzyża w Opolu.
W homilii bp Czaja wyraził nadzieję, że rozpoczynająca się peregrynacja pozwoli ona na nowo odkryć w sens życia w poświęceniu go na chwałę Boga i pożytek ludzi. – Chrystusowe misterium oddania życia zrealizowało się w bł. Karolinie. Wierzymy, że stoi ona przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddaje – powiedział bp Czaja i dodał, że wiara ta skłania do uznania obecności Karoliny pośród nas. – Można powiedzieć, że przez te relikwie ona jakby występuje z szeregu świętych byśmy mogli lepiej zobaczyć jej życie i lepiej z tego życia zaczerpnąć, aż w końcu byśmy mogli przez nią lepiej zobaczyć Jezusa – powiedział biskup opolski i zaznaczył, że do tego poznania potrzebne jest przede wszystkim serce pełne wiary. – Relikwie świętych stanowią dany nam w darze swoisty depozyt życia i duchowego dziedzictwa, który wiąże nas nie tylko z daną osobą, lecz w ogóle ze światem i życiem nadprzyrodzonym do którego zdążamy. – powiedział bp Czaja. Hierarcha zwrócił też uwagę na to, że podjęte dzieło peregrynacji powinno stać się pomocą w przeżywaniu Roku Wiary, a także pomocą do odnowienia przymierza z Bogiem, bez którego żywa wiara nie może zaistnieć. Biskup podkreślił, że wiele w tym względzie zależeć będzie jednak od zaangażowania samych wiernych. – Nie można bowiem oczekiwać, że samo spojrzenie na relikwie, ucałowanie ich dokona w nas cudownej przemiany. Relikwii nie można traktować magicznie. Nie wystarczy wypowiedzieć jakiejś prośby. To nie wróżka – powiedział hierarcha.
Jak mówi koordynator peregrynacji ks. Helmut Piechota wydarzenie to należy wiązać z ogłoszonym przez Benedykta XVI Rokiem Wiary i hasłem programu duszpasterskiego na kolejny rok „Być solą ziemi”. – Przedstawiamy osobę bł. Karoliny, która mając szesnaście lat zginęła śmiercią męczeńską i jako młoda dziewczyna, człowiek wiary w życiu codziennym była apostołką dla młodego pokolenia – mówi ks. Piechota. Postać błogosławionej jest także odpowiedzią na coraz większą potrzebę świadectw świętości życia. Rozpoczynająca się peregrynacja jest skierowana nie tylko do młodych, dla których bł. Karolina może być wzorem walki o czystość, ale do wszystkich. – Proponujemy dorosłym, dziadkom i babciom, by w czasie nawiedzenia ich parafii przez relikwie Karoliny modlili się o ducha czystości dla swoich dzieci i wnuków – mówi ks. Piechota i zaznacza, że peregrynacja ma na celu także zwrócenie uwagi duszpasterzy na rolę osób świeckich w życiu Kościoła.
Bł. Karolina Kózkówna urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898r. jako czwarte z jedenaściorga dzieci. Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo. Pracowała z nimi na roli. Od najwcześniejszych lat cechowała ją uczciwość, pobożność i posłuszeństwo. Była zdolnym dzieckiem, które z chęcią służyło pomocą innym. 18 listopada 1914 r. szesnastoletnia Karolina została niewinnie zamordowana w lesie waleńskim przez rosyjskiego żołnierza. Pogrzeb odbył się 16 grudnia w Zabawie. Ojciec Święty Jan Paweł II w dniu 10 czerwca 1987 r. dokonał beatyfikacji Karoliny w Tarnowie. Bł. Karolina jest patronką Ruchu Czystych Serc, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Diecezji Rzeszowskiej, a jej wspomnienie liturgiczne obchodzimy 18 listopada.