Tegoroczne modlitwy o jedność chrześcijan w diecezji opolskiej poprzedził wykład na Wydziale Teologicznym UO ks. dra Waleriana Bugela (Uniwersytet Palackiego w Ołomuńcu) na temat „Wiary w postkomunistycznym kraju w dobie sekularyzacji”.
Już po raz 16. czas modlitw o jedność wśród chrześcijan rozpoczął się spotkaniem międzyreligijnym. 17 stycznia, w ogólnopolskich obchodach Dnia Judaizmu wzięli udział bp Andrzej Czaja, abp Alfons Nossol, bp Mieczysław Cisło, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego przy Konferencji Episkopatu Polski, a także Michael Schudrich – naczelny rabin Polski oraz ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner. Spotkaniu chrześcijan i żydów towarzyszyło otwarcie kilku wystaw, panel dyskusyjny w Collegium Maius UO, koncert Urszuli Makosz z zespołem, wspólna modlitwa przy obelisku, a także nabożeństwo o jedność w kościele seminaryjno-akademickim w Opolu.
W czasie całej oktawy chrześcijanie różnych wyznań spotykali się na wspólnej liturgii, modlitwie i rozmowach w celu lepszego poznania i budowania więzi braterskich. 18 stycznia w katedrze opolskiej podczas Eucharystii bp Andrzej Czaja rozpoczął oficjalne obchody Tygodnia Ekumenicznego. Homilię na Mszy św. wygłosił bp Tadeusz Szurman (biskup ewangelicko-augsburski diecezji katowickiej).
19 stycznia w kościele pw. św. Aleksego w Opolu sprawowano Liturgię Epifanii w obrządku bizantyjskim pod przewodnictwem ks. mitrata Janusza Czerskiego. Po Liturgii poświęcono wodę. Prawosławną Boską Liturgię z okazji Chrztu Pańskiego odprawiono w kościele ewangelicko-augsburskim w Kędzierzynie-Koźlu. Przewodniczył ks. prot. Stanisław Strach – proboszcz prawosławnej parafii pw. Ikony Bogurodzicy Wszystkich Strapionych Radości w Kędzierzynie-Koźlu. Nabożeństwu ekumenicznemu w opolskim kościele ewangelicko-augsburskim przewodniczył ks. proboszcz Marian Niemiec, a homilię wygłosił bp Andrzej Czaja.
20 stycznia ks. mitrat Janusz Czerski wraz z chrześcijanami obrządku bizantyjskiego modlił się na Liturgii Eucharystycznej w kościele pw. św. Aleksego w Opolu. W Pokoju nabożeństwu ekumenicznemu w kościele ewangelickim Zofii przewodniczył ksiądz proboszcz Eneasz Kowalski, a homilię wygłosił ks. Krzysztof Rusinek (proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Pokoju). W Opolu odbył się XXIII Ekumeniczny Koncert Kolęd w kościele oo. Franciszkanów. Wystąpiły chóry: „św. Franciszka”, „Capricolium” z Liceum Ogólnokształcącego w Głuchołazach, „Laudate Dominum” z parafii bł. Czesława w Opolu oraz ewangelicki chór „Cantate” z Jaworza koło Bielska-Białej. W Oleśnie miało miejsce dekanalne nabożeństwo ekumeniczne w kościele ewangelickim z udziałem duszpasterzy dekanatu oleskiego. Przewodniczył ks. Ryszard Pieron (proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Lasowicach Wielkich i duszpasterz ewangelickiej wspólnoty w Oleśnie), a homilię wygłosił ks. Walter Lenart (proboszcz rzymskokatolickiej parafii pw. Bożego Ciała w Oleśnie).
21 stycznia w Karczowie odbyło się nabożeństwo ekumeniczne w kościele ewangelicko-augsburskim, któremu przewodniczył ks. Sławomir Fonfara (proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Brzegu). Homilię wygłosił ks. Marcin Bonk (proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Dąbrowie). W Opolu nabożeństwo Słowa Bożego w kościele seminaryjno-akademickim pw. św. Jadwigi poprowadził ks. Grzegorz Kadzioch (rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego).
24 stycznia w Lasowicach Małych miało miejsce nabożeństwo ekumeniczne w rzymskokatolickim kościele pw. Wniebowzięcia NMP. Przewodniczył ks. Piotr Gołąbek (proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Bogacicy i dziekan dekanatu kluczborskiego), a homilię wygłosił ks. Paweł Szwedo (proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Kluczborku). Po nabożeństwie odbyła się agapa z udziałem rzymskokatolickiego i ewangelickiego duchowieństwa, posługującego na ziemi kluczborskiej. W Opolu zaś Liturgii Eucharystycznej w obrządku bizantyjskim (greckim) w kościele seminaryjno-akademickim pw. św. Jadwigi przewodniczył ks. mitrat Janusz Czerski.
25 stycznia w Opolu sprawowano Mszę w. w katedrze na zakończenie obchodów Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Przewodniczył bp Andrzej Czaja, a homilię wygłosił bp Jan Kopiec. „Ciągle rozważamy, co było złe, gdzie otrzymaliśmy cięgi. Społeczeństwo roku 2013 chrześcijańskiej ery: spoglądajcie, czego Bóg od was chce! Nie zbuduje się królestwa miłości inaczej, jak w ludzkim sercu. A wszystko dzięki Bogu, który pomoże podnieść się ze słabości i zmienić sposób naszego myślenia” – zachęcał bp Jan Kopiec.
27 stycznia w Opolu odprawiono Liturgię Eucharystyczną w obrządku bizantyjskim w kościele pw. św. Aleksego. Przewodniczył i homilię wygłosił ks. mitrat Janusz Czerski. W Dobrodzieniu nabożeństwu ekumenicznemu w rzymskokatolickim kościele pw. św. Marii Magdaleny przewodniczył ksiądz proboszcz Alfred Waindok.
„Ja jestem Józef, brat wasz (…)” Rdz 45,4
W czwartek 17 stycznia 2013 roku w Opolu obyły się ogólnopolskie obchody XVI Dnia Judaizmu. Chrześcijanie i żydzi modlili się razem oraz rozmawiali na temat więzów braterstwa i więzów rodzinnych, czyli elementów wspólnych kulturowo i religijnie.
Uroczystości zainaugurowało spotkanie z władzami samorządowymi. Następnie opolski ordynariusz – bp Andrzej Czaja oraz Michael Schudrich – naczelny rabin Polski modlili się przy obelisku upamiętniającym synagogę. – Wysłuchaj Panie mojej modlitwy – rozpoczął bp Andrzej Czaja. – Zważ na moje błaganie. Nigdy więcej wojny i zagłady narodu, deptania Twych przykazań i palenia Twoich świątyń. Jak najwięcej miłowania życia, umiłowania Twego ładu w świecie, umiłowania Twego Prawa i każdego człowieka. Wołamy do Ciebie Panie: „Ojcze nasz” – zaprosił do wspólnej modlitwy chrześcijan bp Czaja. – Stajemy tutaj ze złamanymi sercami, ale stoimy też pełni nadziei – wyznał rabin Schudrich. Odmówił także po hebrajsku Psalm 130.
Uczestnicy obchodów Dnia Judaizmu mówili o historii i stereotypach. Spotkanie było szansą na podjęcie tematów ważnych dla obu narodów. – W Polsce, także na Opolszczyźnie jest to łatwiejsze, bo mamy, a na pewno mieliśmy wiele wspólnego – przyznał ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner. – Niestety nie ma gminy żydowskiej w Opolu, ale jest to ważny kawał historii tego miasta i tego regionu. Naprawdę potrzebujemy prowadzić dialog między sobą, walczyć razem przeciw stereotypom tak u nas, jak i u was – podsumował Zvi Rav-Ner.
Biskup opolski Andrzej Czaja podkreślił, że Dzień Judaizmu dla katolików to czas kształtowania otwartej tożsamości poprzez spotkanie z konkretnymi osobami, modlitwę wspólną i refleksję. – Mamy szansę lepiej się poznać – dodał bp Mieczysław Cisło, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego przy Konferencji Episkopatu Polski. – Przez całe wieki, Żydzi i Polacy, jeżeli się zbliżali, to w dziedzinie świeckiej. Natomiast od Soboru Watykańskiego II zaczęliśmy otwierać się na siebie, zauważać, że jesteśmy obok – mówił bp Cisło.
Ważnym punktem programu był panel dyskusyjny na Uniwersytecie Opolskim, podczas którego przedstawiciele strony żydowskiej i chrześcijańskiej dzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat więzi braterstwa. Wagę inicjatywy rozpoczęcia, przez episkopat polski, Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan – Dniem Judaizmu podkreślał abp Alfons Nossol: – Tu rzeczywiście możemy być, pod tym względem, przynajmniej raz przykładem! Miriam Gonczarska, sekretarz Rady Religijnej Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce dostrzegła, że najważniejsza wartość spotkania żydów i chrześcijan to wspólnota wiary w jednego Boga.
Dzień Judaizmu w Opolu zakończył się nabożeństwem o jedność oraz koncertem pieśni żydowskich. Zdaniem chrześcijan – żydzi mogą nas wiele nauczyć. – Przede wszystkim wierności Prawu i wartościom, które wyznajemy – wyliczył jeden z uczestników. – Nieobecność rabinów pokazała bardzo wielkie przywiązanie do Prawa religijnego – trafnie zauważył. – Myślę, że za kilka pokoleń, nasze wnuki może już będą w pełni świadome tego, co można wykorzystać z tego braterstwa – wyraził nadzieję młody człowiek.
Uroczystościom towarzyszyło otwarcie trzech wystaw: „Ściana płaczu” – w Muzeum Diecezjalnym, „Izrael – wczoraj i dziś” oraz „Śladami kultury żydowskiej” w Collegium Maius Uniwersytetu Opolskiego.
W niedzielę, 6 stycznia 2013 roku, z placu katedralnego w Opolu wyruszył pierwszy Orszak Trzech Króli w kierunku żywej stajenki w „opolskim Betlejem”, przy kościele pw. św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach.
W uroczystość Objawienia Pańskiego o godz. 15.00 przed katedrą zgromadzonych uczestników powitali organizatorzy. Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia odczytali uroczyście fragment ewangelii według św. Mateusza o pokłonie mędrców. Następnie trzej królowie poprowadzili swoje orszaki w kolorach niebieskim, czerwonym i zielonym. Jako królewska świta, w barwnych strojach, wystąpiły Dzieci Maryi, publiczne przedszkola numer 16, 22 i 44 oraz szkoły podstawowe numer 16 i 24. Kolorowy orszak przeszedł ulicami miasta (ul. Katedralną, Mostem Poniatowskim, Placem Piłsudskiego, ul. Spychalskiego, ul. Niemodlińską i ul. Prószkowską) śpiewając kolędy oraz radośnie wiwatując na cześć Jezusa.
Każdy z uczestników otrzymał koronę oraz śpiewnik. – Korona, bo na orszaku wszyscy możemy być królami i kolędować do Dzieciątka Jezus – wyjaśnił Wojciech Jagiełło, stypendysta Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. W trakcie przemarszu zostały odegrane sceny ilustrujące biblijny przekaz Bożego Narodzenia, m.in. spotkanie z Herodem i jego dworzanami. – To ciekawe wydarzenie kulturalne, związane z historią bardzo dawną oraz fajna forma spędzania czasu dla rodziny – zauważyła uczestniczka pochodu.
W Szczepanowicach trzej królowie oddali pokłon Nowonarodzonemu Bogu. Sławomir Seroczyński jako król Kacper składał pokłon w imieniu wszystkich władców europejskich. – To jest manifestacja naszej wiary w Boga, który rodzi się w Betlejem – mówił. – Coraz częściej odczuwam zagrożenie dla naszej wiary. Wiele osób chciałoby zamknąć chrześcijan w budynku świątyni. Nadchodzi czas, w którym musimy pokazać naszą wiarę na zewnątrz – wyznał „król Kacper”, a prywatnie ojciec rodziny z dwójką dzieci.
Uroczystość zakończyła się wspólnym odśpiewaniem kolędy „Cicha noc” przy iskrzących zimnych ogniach. Orszak wprawił w podziw nie tylko mieszkańców. – Przy takiej pogodzie, można powiedzieć brzydkiej, taka rzesza ludzi i tak rozentuzjazmowanych, to jest wielka radość w sercu biskupa – podsumował ordynariusz opolski Andrzej Czaja.
Organizatorami Orszaku Trzech Króli był Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej w Opolu, parafia św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach oraz stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia.
ORSZAK.mp3
Opr. Hanna Honisz
Każdego dnia kilkadziesiąt osób korzysta z pomocy w ramach Misji Garażowej. To skierowany do bezdomnych program opolskiej Caritas. W specjalnym punkcie rozdawane są posiłki, odzież oraz inne artykuły niezbędne do przetrwania zimy.
Wolontariusze sami docierają także do miejsc, w których przebywają potrzebujący. - Bezdomny nie spada z nieba. Bezdomność zaczyna się jeszcze w domu – mówi Artur Wilpert z centrali Caritas Diecezji Opolskiej.
Misja Garażowa to program pomocowy Caritas Diecezji Opolskiej skierowany do ludzi bezdomnych. Jej punkt pomocowy mieści się w garażu przy ul. Mickiewicza 5 w Opolu. – Bezdomnych trzeba nakarmić, ubrać, opatrzyć i zrobić wszystko by przetrzymali zimę - podkreśla Artur Wilpert z opolskiej Caritas.
Dodaje, że Misja Garażowa nie jest jakimś długofalowym projektem, którego celem byłaby gruntowna zmiana położenia bezdomnych. "Oczywiście chcielibyśmy ich wyciągać z tego dołka i za pomocą pięknych projektów realizować konkretny temat, ale to skutkowałoby w niewielkim procencie. Przerabialiśmy to nie raz" – zaznacza Wilpert. Jego zdaniem najskuteczniejszą formą zimowej formą pomocy jest "rozdawnictwo". – To musi być. Jeśli będziemy się zastanawiać jakby można pomóc lepiej i ładniej, to bezdomnych zastanie mróz – podkreśla.
Zakres działalności Misji Garażowej zwiększa się z każdym rokiem. Dziś nie jest to, jak przed laty, jedynie punkt wydawania posiłków. To także punkt odzieżowy, pielęgnacyjny i apteczny. Bezdomni mogą dostać tu także ciepłe koce i kołdry.
Wilpert zwraca uwagę, że potrzeby ludzi bezdomnych, szczególnie w okresie zimowym, są bardzo widoczne, choć sami bezdomni raczej się z nimi nie afiszują. Dlatego działalność Misji koncentruje się także na wychodzeniu z pomocą do samych zainteresowanych. Każdego dnia wolontariusze Caritas odwiedzają pustostany i rozmaite „kryjówki”, w których przebywają bezdomni.
"Ci ludzie boją się zakoszarowania. Jeśli ogłosimy jakiś program i zaprosimy ich, to nie przyjdą. Wyjść trzeba szczególnie do „twardych” bezdomnych, czyli tych, którzy trwają w tym stanie od lat – zaznacza Artur Wilpert.
Caritas zachęca wszystkich do pomocy bezdomnym w okresie zimowym poprzez wsparcie Misji Garażowej. Można wpłacać datki na konto Caritas (dane dostępne są na stronie caritas.diecezja.opole.pl). Potrzeba też ciepłych koców i kołder, baterii, świec, a przed wszystkim trwałej żywności, odzieży i obuwia. Nie chodzi jednak o to by pozbyć się rzeczy, które nadają się jedynie do wyrzucenia.
– Podoba nam się, gdy dary nie są szczelnie zapakowane w worek. Cenimy osoby, które przynoszą swoją odzież wypraną i jeszcze pachnącą – mówi Wilpert. Przestrzega też przed lekkomyślnym wspieraniu bezdomnych gotówką. Tłumaczy, że ludzie ci mają często słabą wolę. Być może za zebrane pieniądze chcieliby sobie kupić coś konkretnego do jedzenia, ale wola jest tak słaba, że często pożytkują je na alkohol lub inne używki.
– Bezdomny nie spada z nieba – mówi pracownik Caritas i podkreśla, że historie wielu ludzi są podobne, a ich bezdomność paradoksalnie ma korzenie jeszcze w domu. - Kiedy zaczynają się problemy, a człowiek nie daje sobie rady z własnym życiem, a być może z życiem innych bliskich sobie osób, to wszystko zaczyna przerastać jego siły, możliwości i wiarę. Kończą się warunki lokalowe, ktoś się od niego odwrócił, w którymś momencie do gry wszedł alkohol. Taki człowiek zostaje zepchnięty na krawędź bezdomności – mówi Wilpert.
Jego zdaniem nie da się skutecznie rozwiązać problemu bezdomności w miastach. – Ci ludzie niestety są wkomponowani w krajobraz nowoczesnego społeczeństwa. Nie przegonimy ich. Żadne nowoczesne budownictwo, ani plany urbanistyczne nie zaradzą temu. Wręcz przeciwnie. Im więcej będzie centrów handlowych, galerii, to i bezdomnych będzie więcej. Najbardziej przyciąga ich miasto, które daje anonimowość – podkreśla Wilpert.
Z Misji Garażowej Caritas codziennie korzysta około 50 osób. W zimie liczba ta jest znacznie wyższa, ponieważ w tym czasie do Opola ściągają bezdomni z innych części Polski. Formalnie przy Misji pracuje kilka osób, ale znacznie dłuższy jest łańcuch osób pośrednio zaangażowanych w projekt. Są to członkowie parafialnych zespołów Caritas, wolontariusze sortujący odzież, czy pielęgniarki opatrujące bezdomnych.
W Nysie obok działającego już Diecezjalnego Gimnazjum i Liceum Humanistycznego rozpocznie działalność diecezjalna szkoła podstawowa. Kuria odkupiła właśnie od powiatu nieruchomość, w której mieścić będzie się nowa placówka. W sfinansowaniu wartej blisko 1,7 mln złotych inwestycji pomogą diecezjanie.
- To powrót do macierzy budynku ściśle związanego z nieruchomościami diecezjalnymi – mówi dyrektor finansowy opolskiej kurii ks. Ginter Żmuda. Zaznacza, że dzięki tej inwestycji będzie można rozszerzyć zakres kształcenia szkoły diecezjalnej w Nysie o poziom podstawowy i poszerzyć jej bazę lokalową. Ks. Żmuda przypomina, że w nyskich placówkach kształci się młodzież z całej diecezji opolskiej. – Jest internat i spora cześć młodzieży uczącej się w naszych szkołach pochodzi spoza Nysy. Spodziewamy się, że do szkoły podstawowej także będą przyjmowane dzieci spoza terenu nyskiego, dlatego ta inicjatywa ma charakter ogólnodiecezjalny – mówi ekonom.
Ks. Żmuda przekonuje, że warto inwestować w edukację prowadzoną przez Kościół. - Wiemy dobrze, że chrześcijański profil edukacji jest bardzo uniwersalny. Zakłada przede wszystkim kształtowanie człowieka, jego postawy moralnej i etycznej według wzorców chrześcijańskich. To zawsze będzie procentować w przyszłości niezależnie od tego co „wyrośnie” z tego młodego człowieka – mówi ks. Żmuda. Potwierdzeniem tej tezy jest popularność, jaką od zawsze cieszyły się prowadzone przez Kościół placówki szkolne. – Były wybierane nie dlatego, że były tanie, nie dlatego, że były formowane na zasadach prywatnych, ale dlatego, że miały fundament oparty na chrześcijańskich zasadach miłości, dobra, prawdziwej tolerancji i otwarcia – zaznacza ks. Żmuda.
Z apelem do diecezjan o finansowe wsparcie inwestycji zwrócił się biskup opolski Andrzej Czaja. Jak czytamy w specjalnym komunikacie jest to podyktowane palącą potrzebą rozszerzenia działalności Diecezjalnego Gimnazjum i Liceum Humanistycznego. Specjalna kolekta na ten cel zostanie zebrana w pierwszą niedzielę grudnia.
Informacja o sprzedaży części budynku dawnego seminarium w Nysie przez powiat była niespodziewana i wiązała się z koniecznością podjęcia szybkiej decyzji, nie uwzględnionej w bieżącym budżecie diecezji opolskiej. – Chcieliśmy uniknąć przejęcia, czy zakupu nieruchomości w kompleksie diecezjalnym przez podmioty niekościelne. Trzeba więc wesprzeć tę inicjatywę, a liczyć możemy jedynie na wiernych diecezji opolskiej – wyjaśnia ks. Żmuda.
Formalności związane z przejęciem obiektu powinny zakończyć się w grudniu. Od przyszłego roku ruszyć mają prace modernizacyjne. Działalność edukacyjna w nowym budynku rozpocznie się najwcześniej w 2014 roku.
Budynek przyszłej szkoły podstawowej należy do kompleksu w którym już znajdują się diecezjalne gimnazjum i liceum, a także dom formacyjny. Przed laty wszystkie te obiekty zajmowane były przez Wyższe Seminarium Duchowne w Nysie. Z końcem lat 90., postanowiono przenieść seminarium do stolicy województwa. Część jego dotychczasowej siedziby została przekazana samorządowi, który w zamian dał diecezji nieruchomość w Opolu, w której obecnie kształcą się klerycy. Wówczas część byłego seminarium zajął szpital, który zorganizował tam przychodnię. Po kilku latach przeniósł ją jednak do nowego budynku, a dotychczasowy pozostał niezagospodarowany. Po dwóch przetargach, które nie zostały rozstrzygnięte ze względu na brak ofert, obiekt na drodze negocjacji odkupiła diecezja opolska.